separateurCreated with Sketch.

Benedykt XVI zalecał „lekarstwa” tego świętego przeciwko „szerzeniu przywar”

ŚWIĘTY ODON
Jarosław Kumor - publikacja 03.12.18, aktualizacja 17.04.2024
Jest taki święty z czasów średniowiecznego monastycyzmu, który jest dla mnie dobrą inspiracją, gdy mam pokusę gonić w swojej wierze za tym, co wygodne i niewymagające.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Luz czy dyscyplina?

Święty Odon żył na przełomie IX i X w. Został bez święceń kapłańskich kanonikiem przy katedrze w Tours we Francji. Miał 19 lat i już wtedy cieszył się sławą człowieka, który nie goni za godnościami, urzędami i dochodami, a taka postawa była w tamtych czasach szczególną rzadkością.

W wieku 30 lat wstąpił do benedyktynów. Wybór klasztoru, w którym miałby spędzić resztę życia uwarunkowany był pewnym istotnym kryterium: ma to być miejsce, w którym kwitnie karność i dyscyplina. Taką drogę życia duchowego widział dla siebie i dlatego wybrał klasztor w Baume.

Zastanawiam się, czy ja, szukając chociażby nowej pracy, starałbym się dociekać, czy w danej firmie przełożeni nie będą mi pobłażać. Czy szukałbym takich postaw i uważał je za kluczowe? Czy raczej starałbym się przewidzieć i szukałbym opinii, że w tej czy innej firmie jest "luz", terminy traktuje się elastycznie i przymyka się oko na spóźnienia czy dłuższe przerwy.

Wybrał trudniejszą drogę

Celowy wybór surowego zakonu i wierne przestrzeganie panujących w nim zasad sprawiło, że św. Odon stał się bliskim współpracownikiem opata św. Bernona. Wraz z nim założył opactwo w Cluny, a w Baume został jego następcą. W efekcie kierował oboma klasztorami.

Trzeźwe patrzenie na swoje możliwości sprawiło, że Odon zrezygnował z czasem z kierowania klasztorem w Baume, gdzie spędził całość dotychczasowego zakonnego życia, a przeniósł się do nowego klasztoru w Cluny. Powód? W Baume miałby "ciepłą posadkę" w klasztorze, który słynął z pobożności i dyscypliny zakonników. W Cluny natomiast trzeba było włożyć ogrom wysiłku w zbudowanie i poukładanie wszystkiego od podstaw.

Odon zadziwia mnie swoim parciem w stronę wytężonej pracy, w stronę budowania królestwa Bożego. Gdybym ja miał wybierać między miejscem pracy, w którym będę mógł z łatwością podejmować obowiązki i nie będzie tam dla mnie wymagająco, a miejscem, które również pozwalałoby mi realizować swoje powołanie, ale w połączeniu z wysiłkiem, potrzebą kreatywności, wymagania od siebie jeszcze więcej, by móc innych prowadzić, intuicyjnie wybrałbym prawdopodobnie opcję "ciepłej posadki".

Wielkie reformy

Cluny było dla naszego świętego poligonem pracy na rzecz reform i wprowadzenia na nowo zasad benedyktyńskich w klasztorach w Akwitanii, północnej Francji i Italii, do której upoważnił go papież Jan XI. Liczby robią tu duże wrażenie. Po kilkunastu latach posługi Odona w Cluny, z opracowanych przez niego reform skorzystało już 17 klasztorów. Natomiast w dalszej perspektywie, w globalnej skali, jego reformy objęły aż 2 tysiące placówek.

Papież Benedykt XVI w jednej ze swoich katechez mówił o Odonie:

W obliczu „szerzenia się przywar” rozpowszechnionych w społeczeństwie, lekarstwem, jakie zdecydowanie proponował, była radykalna przemiana życia, oparta na pokorze, prostocie, dystansie wobec rzeczy ulotnych i przylgnięcie do rzeczy wiecznych. Mimo realizmu jego diagnozy sytuacji jego czasów, Odon nie popada w pesymizm: „Nie mówimy tego – wyjaśnia – by popchnąć do rozpaczy tych, którzy chcieliby się nawrócić. Miłosierdzie Boże jest zawsze dostępne; czeka na godzinę naszego nawrócenia”.(...)

Jawi się tu rys świętego opata na pierwszy rzut oka niemal ukryty pod rygorem jego surowości reformatora: głęboka dobroć jego duszy. Był surowy, przede wszystkim jednak był dobry, był człowiekiem wielkiej dobroci, która pochodziła z kontaktu z dobrocią Bożą. 

Łatwo mi się zachwycić świętymi, którzy działali z rozmachem, a wcześniej spędzali np. godziny przed Najświętszym Sakramentem. Tak było z Odonem. Trudniej mi naśladować tę gorliwość modlitwy. Chcę działać, zapominając o potrzebie głębokiej modlitwy.

Historia Odona dowodzi, że warto zagłębiać się w życiorysy mało znanych świętych. Często są to prawdziwe perełki, które nie tracą na aktualności nawet po 1000 lat.

Top 10
See More
Newsletter
Get Aleteia delivered to your inbox. Subscribe here.