Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pod hasłem „Woman Alarm!” startuje 13. Festiwal jazzowy Ad Libitum. Wystąpią na nim improwizatorki jazzowe z całego świata. Wydarzenie ma być okazją do przemyśleń nad wartością muzyki kobiet.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Byłabym o wiele bardziej znana, gdybym była mężczyzną” – powiedziała pianistka Irène Schweizer. Szwajcarska improwizatorka będzie jedną z gwiazd festiwalu Ad Libitum, który dziś rozpoczyna się w Warszawie. W całości poświęcony jest muzyce kobiet – dlaczego?
Artystkom nie daje się nagród
„Miarka się przebrała” – oto odpowiedź. Kontrabasistka Joëlle Leandre po ogłoszeniu wyników konkursu Victoires du Jazz 2017 (pol. „Wiktory Jazzu”) napisała list otwarty, a w nim między innymi:
Wszystkie te Nagrody, te Wyróżnienia, te „Zwycięstwa Jazzu”, czy raczej „Porażki Jazzu”, szokują mnie i dają do myślenia. Jak to możliwe, że nie ma ani jednej kobiety – młodej czy starszej – na liście zwycięzców 2017?
Sztuka nie feministyczna, ale równo traktowana
Również polska artystka Anna Gadt, która ma na swoim koncie pięć płyt i doktorat z wokalistyki jazzowej, napisała ostatnio na swoim profilu na Facebooku:
Od wielu lat zastanawia mnie kwestia stereotypowego postrzegania kobiet w sztuce (…). Moim zdaniem dotyczy to nie tylko działalności artystycznej. Jednocześnie nigdy nie byłam zwolenniczką tworzenia sztuki stricte feministycznej, czym miałaby ona być? Od razu przychodzi mi na myśl, czy obrazy Van Gogha miałyby być inaczej odbierane, gdyby namalowała je kobieta? Kobiety nie wymagają lepszego traktowania, wymagają równego traktowania.
„Widownie ją kochają, ale biznes muzyczny – nie”
O tym, że coś jest na rzeczy potwierdza także Patrik Landolt z wytwórni Intakt, z którą związana jest Irène Schweizer. Jak podaje serwis jazzarium.pl, ten wydawca muzyczny z Zürichu uważa, że „widownie ją kochają, ale biznes muzyczny – nie. Szefowie klubów nie zapraszają jej. Nigdy nie grała w Blue Note, Village Vanguard czy Jazz Standard”.
Szklany sufit w sali koncertowej? Nie tym razem
Alarm Joëlle Leandre po Wiktorach Jazzu 2017 usłyszała i potraktowała poważnie Polska Rada Muzyczna, i tegoroczny festiwal Ad Libitum w całości poświęciła muzyce tworzonej przez kobiety. Na scenie Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim będzie można usłyszeć m.in. czeską skrzypaczkę i wokalistkę Ivę Bittovą, Charlotte Hug – altowiolistkę i kompozytorkę, Sophie Agnel urodzoną w Paryżu pianistkę, duet perkusistki Núrii Andorri i puzonistki Christiane Bopp czy Krakow Improvisers Orchestra, zespół założony i kierowany przez saksofonistkę Paulinę Owczarek.
To znakomita okazja, by zmierzyć się ze stereotypami – zarówno dotyczącymi tego, co do zaoferowania ma muzyka improwizowana, jak i sztuki tworzonej przez kobiety
– napisał Maciej Krawiec, dziennikarz portalu jazzarium.pl. Bilety na koncerty dostępne są TUTAJ.
*Ad libitum (łac. według upodobania; skrót ad lib) – termin podawany w partyturze utworu muzycznego. Oznacza, że kompozytor pozostawia wykonawcy swobodę w ostatecznym ukształtowaniu wykonywanego utworu, poprzez wybór jednego z podanych wskazań wykonawczych lub interpretacyjnych.
Czytaj także:
Halina Frąckowiak: Mama i Maryja to dwie kobiety, które mnie prowadziły [wywiad]
Czytaj także:
Najsłynniejszy tenor świata po raz pierwszy śpiewa z synem! Zobacz duet Bocellich!
Czytaj także:
Alicja Węgorzewska: Tęsknię za Janem Pawłem II [wywiad]