Najwyższy szczyt po polskiej stronie Tatr – Rysy (2 499 m n.p.m.) zostały zdobyte przez nietypowego taternika. Ostatnią niedzielę na wspinaczce wysokogórskiej postanowił spędzić domowy, pręgowany, bury kot.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Na Rysach pojawiają się różne zwierzęta: kozice, świstaki, żmije zygzakowate, świergotki tatrzańskie i sporo innych. Ale czy kiedykolwiek zdarzyło się wam tam spotkać domowego kota?
Szczęście to miał miłośnik polskich gór Wojciech Jabczyński, który uwiecznił ten widok na fotografii i krótkim nagraniu.
Kot zachowywał się bardzo spokojnie. Podszedł, usiadł i kontemplował góry razem ze mną – relacjonuje w korespondencji z Aleteia.pl autor zdjęć. – Jedna z turystek chciała go włożyć do plecaka i znieść na dół, ale się nie dał.
„Przekozak”, „musi mieć duszę kozicy” – m.in. tak internauci komentowali niecodzienny widok.
Trudno dokładnie stwierdzić, jak zwierzę znalazło się na samym szczycie gór. Zdaniem Wojciecha Jabczyńskiego najbardziej prawdopodobną z wersji jest taka, że dotarło tam wraz z turystami ze schroniska znajdującego się po słowackiej stronie.
Inni z komentujących wyrazili obawy dotyczące przyszłości kota na szczytach gór. Zdaniem jednej z internautek zwierzęciu grozi niebezpieczeństwo, a turyści powinni sprowadzić je w okolice zabudowań.
Pozostali użytkownicy Facebooka, którzy mieszkają, bądź często bywają na Podhalu, uspokajali, że kot doskonale radzi sobie na wysokościach i na noc wraca do słowackiego schroniska.
Czytaj także:
Z Wezuwiusza przez Piekiełko aż po Tatry. Jak krzyż stanął na Giewoncie?