Z ambon otrzymujemy informację o kryzysie powołań i mogłoby się zdawać, że w zwalczeniu go pomogłyby skuteczniejsze akcje marketingowe (to też), ale jednak źródła tego kryzysu upatrywałabym w naszych rodzinach. Co więcej, ten problem może dotyczyć również ciebie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Jakiś czas temu usłyszałam podczas kazania w jednej z kaliskich parafii, że obecnie w seminarium duchownym na pierwszy rok zostało przyjętych kilku mężczyzn. Kilkanaście i więcej lat temu na roku było ich kilkudziesięciu.
Zaprojektowane dzieci
Rodzice mają mnóstwo wyobrażeń o swoich dzieciach. Że będą miłe, dobre, uczynne, że będą ciekawe świata i na pewno będą się dobrze uczyły, odmawiały pacierz każdego dnia i z pewnością będą stronić od używek i „nieodpowiedniego”(?) towarzystwa. Może jednak są to wyobrażenia o samym sobie? Tylko nie do końca zrealizowane? Czy naprawdę myślisz o przyszłości dziecka, czy tylko o swojej?
Myślisz o swoim kontakcie z córką, o swoich wnukach (bo przecież będzie miała dzieci!), o tym, że przekażesz jej to, co ty lubisz robić itd. Zatem skoro ty jesteś żoną, to być może nie myślisz na co dzień o tym, że istnieje jeszcze kilka innych powołań, które może realizować córka.
Ojciec Adam Szustak wygłosił kiedyś konferencję o tytule „Bóg – najgorszy rodzic świata”. Warto jej posłuchać i dowiedzieć się, jak można rozumieć rolę rodzicielską, jak czerpać z niej radość i jak realizować Boży zamysł.
Marzenie Boga o życiu twojego dziecka
W naszych domach wciąż za mało rozmawia się o powołaniu – o marzeniu Boga na życie twojego dziecka. Każdy z nas jest powołany do życia w Duchu Świętym – do szczęścia. Realizowanie powołania Bożego przez dziecko nie oznacza braku czegoś i nieszczęścia dla ciebie.
Owszem, jeśli syn zostanie zakonnikiem, nie będziesz się z nim często spotykać i zapewne nie zobaczycie się w każde Święta Bożego Narodzenia. Możesz z tego powodu odczuwać smutek czy żal, ale jeśli przyjmiesz swoją rolę rodzicielską jako pomoc twojemu dziecku w znalezieniu swojej drogi, to będzie ci o wiele lżej.
Kapłaństwo, małżeństwo, samotność?
Tak potocznie rozumie się rodzaje powołania. To obraz spłaszczony i nie oddający pełnego bogactwa wyboru. Słowo „samotność” kompletnie nie pasuje do opisu powołania w świeckim celibacie czy do świeckiego życia konsekrowanego. Czy znasz rodzaje powołań? Wiesz, że jest ich więcej niż trzy, że są one hierarchiczne?
Chce tylko zwrócić twoją uwagę na to, że tak jak rozmawiasz z córką o wyborze liceum, tak rozmawiaj o rekolekcjach powołaniowych. Opowiedz, że może wyjechać na misje, że może być żoną, ale nie musi. Rodzice podchodzą do tego tematu z rezerwą. Albo nie podchodzą wcale. Jestem przekonana, że większość z nich nie chce zatrzymać dziecka przy sobie, tylko zwyczajnie nie myślą o tym, aby temat o powołaniu poruszać przy obiedzie.
Czy ty realizujesz swoje powołanie?
Kryzys powołań to rzeczywistość dotykająca nie tylko Kościoła, ale i społeczeństwo w ogóle. Coraz częściej zadajemy sobie pytania „kim jestem?”, „czego chcę?”, „jaka jest moja pasja?”, „jak mogę się przysłużyć innym?”.
Gdyby misja życiowa była lepiej rozeznawana, ludzie byliby szczęśliwsi i mniej zagubieni. Pytanie o powołanie to nie tylko pytanie o to, czy wybierasz stan kapłański, małżeństwo, zakon, życie w celibacie świeckim itd., ale jaki chcesz nadać sens swojemu życiu. Właśnie takie rozmowy o sensie życia, powołaniu, życiowej misji i pasjach warto poruszać z dziećmi, aby one same nie zadawały sobie tych pytań za późno.
Jak pomagasz Bogu spełnić Jego marzenie o życiu twojego dziecka?
Czytaj także:
Kiedy modliłem się o powołania, nie sądziłem, że Bóg powoła moją własną córkę!
Czytaj także:
Jak wychować szczęśliwe niemowlę?
Czytaj także:
Wychowanie – co ma wspólnego z dążeniem do ideału?