W dzieciństwie z trudem przychodziło mi słuchanie opowieści o pracowitej mrówce i niefrasobliwym koniku polnym. Czułem, że mój charakter bliższy jest artystycznej duszy konika. Miałem wrażenie, że nie ma nic w mrówczej pracy, co mogłoby mnie zainspirować. Myliłem się!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Talent czy praca?
Podobno talent to 10% sukcesu, a 90% stanowi ciężka praca. Coś w tym jest, bo nawet wielki talent bez działania nic konkretnego nie przyniesie. Z drugiej strony ciężka praca nawet bez wyraźnego talentu jednak daje wymierne efekty.
Niestety, nie brakuje osób, których osobowość bliższa jest konikom polnym niż mrówkom. A to oznacza, że zamiast mrówczo konsekwentnej pracy, mają tendencję do skakania z kwiatka na kwiatek. A przy okazji frustrują się, że nie są jak mrówki i znów nie doprowadzili jakiejś sprawy do końca.
Koniec powinien być bliżej
Łatwiej pracować nad sprawami, których koniec jest widoczny. W codziennym życiu nie brakuje jednak zagadnień, których koniec jest daleko za horyzontem i powinien być po prostu bliżej. Powinien być, ale nie jest. Czy coś z tym można zrobić? Można!
Każdą pracę można dzielić na etapy. Każdy etap może dawać jakąś wymierną korzyść i punkt wyjścia do dalszej pracy. Ja właśnie jestem w trzecim etapie pisania tego tekstu. Gdy go zamknę, będę mógł go odłożyć, mieć poczucie, że zamknąłem pewien etap, a gdy wrócę do pracy, to rozpocznę nie w połowie, ale od początku – początku nowego etapu. Uwielbiam dzielić na etapy.
Kocham etapy
Pisanie tekstów (nie inaczej jest i tym razem) zazwyczaj dzielę na cztery etapy.
- W pierwszym wymyślam tematy, zastanawiam się, jak to, co chcę powiedzieć i co uważam za ważne, mogę przekuć na czytelne sformułowanie.
- W drugim rozpisuję sobie konkretne zagadnienia, czyli jakie dokładnie informacje chcę w tym tekście przekazać czytelnikowi.
- W trzecim, na opracowanym wcześniej szkielecie, buduję właściwy tekst.
- W czwartym czytam, co napisałem i nanoszę poprawki.
To wszystko można zrobić za jednym zamachem. Można, ale ja miałbym z tym problem. Mam duszę konika polnego, trudno mi długo siedzieć nad jednym zagadnieniem. Dlatego pracując na jakimś etapie, wykonuję konkretną pracę i de facto przygotowuję sobie grunt do kolejnego etapu.
W takich skokach łatwiej jest mi dojść do celu. Świetnie się to wpisuje w duszę konika polnego. Każde bardziej złożone działanie staram się dzielić na etapy, ale nie umiałbym tego robić, gdyby nie jedna rzecz, której nauczyłem się od mrówek.
Jak pracuje mrówka?
Mrówcza praca to synonim pracy ciężkiej i wytrwałej. Przecież mrówki biegają bez zatrzymania, potrafią nosić ciężary siedem razy cięższe od siebie i budują imponujące siedliska. Zazdroszczę osobom, które potrafią przez bardzo długi czas, bez rozproszenia, ciężko pracować nad jednym zagadnieniem. Ale nie to uważam za najcenniejszą mrówczą umiejętność.
Mrówki są mistrzami dekompozycji. Potrafią właściwie wszystko rozłożyć na małe kawałeczki. Te małe kawałki są wielkości adekwatnej do mocy przerobowej, jaką ma mrówka. To coś więcej niż dzielenie pracy na etapy. To umiejętność dzielenia rzeczy do zrobienia w jednym etapie na jeszcze mniejsze części składowe. Takie, jakie potrafimy unieść i donieść tam, gdzie trzeba.
Mądrość natury
Rozkład to mądrość natury, którą dostrzegamy w przyrodzie nie tylko w pracy mrówek. Doskonale można zastosować ją w codziennym życiu i robi tak wiele osób, np. tworząc listy spraw do załatwienia. Niestety, listy te mają zazwyczaj dwa słabe punkty.
Po pierwsze, na listy często wpisywane są zbyt duże i skomplikowane zadania. Mrówka niesie tyle, ile faktycznie może. Wpisanie na listę hasła „zorganizowanie imprezy urodzinowej” to duży błąd. Zamiast tego należałoby zapisać długi zestaw małych zadań: kupienie składników na tort, przygotowanie kuchni, robienie tortu itp.
Po drugie, nie ma co się łudzić, że można robić dwie rzeczy naraz. Mrówka niesie tylko jedną rzecz w jednym momencie. Kiedy skończy, bierze się za kolejną. Praca naraz nad dwiema sprawami z listy to fikcja. Najlepiej jest ustalać sobie kolejność małych zadań i wykonywać je po kolei.
Mądrością świata przyrody ludzie fascynują się od wieków. Fascynacja nie oznacza jednak frustracji. Można fascynować i inspirować się tym, jak pracują mrówki, ale nie ulegając frustracji, cieszyć się z bycia sobą, np. jako konik polny.
Czytaj także:
Szukasz idealnego pracownika? Zatrudnij harcerza! 10 dowodów na to, że warto
Czytaj także:
5 nawyków, które czynią cię nieszczęśliwą
Czytaj także:
10 dobrych nawyków, które uprzyjemnią codzienność