Spotykam wiele pięknych i mądrych dziewczyn, które mają jeden problem. Rozrasta się on w ich głowach, zajmując całą życiową przestrzeń. Czasami spostrzegam, że zabiera on również powietrze i chęć codziennego bycia tu i teraz. Staje się intruzem, którego trudno jest unicestwić. Treść jego słów z pozoru brzmi banalnie: „nie mam chłopakaˮ. Ale od tego zaczyna się wielki dramat.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Zakochanie a miłość
Mam nieodparte wrażenie, że we współczesnym świecie uczucia, które pojawiają się na początku znajomości dwojga ludzi, utożsamiane są z miłością. Przekaz medialny w odpowiedzi na pytanie: “Czy to TEN?”, podaje nam zgubne sugestie, w stylu: “Czy na jego widok czujesz motylki w brzuchu? Nie możesz jeść, spać, pracować? Jesteś rozkojarzona i wciąż się uśmiechasz? Tak, odnalazłaś szczęście w życiu!”.
Czytając te słowa, też masz wrażenie, że ktoś cię okłamuje? Ja również. Początkowy zachwyt drugą osobą mija, to brutalna, ale prawdziwa wiadomość. Dlatego właśnie, poszukiwania osoby, z którą chcesz spędzić całe życie, nie powinny być budowane tylko i wyłącznie na pierwszym wrażeniu ani na “motylkach w brzuchu”, a na solidnym fundamencie. Teraz napiszę coś, co powinno zwalić was z nóg. Raz a konkretnie, zdanie wszech czasów! UWAGA! Bóg jest Miłością…
Mój numer Jeden
Kiedy rozmawiam z dziewczynami szukającymi odpowiedniego chłopaka, zdaję sobie sprawę, że ich wzrok i serce, skierowane jest w stronę niewłaściwego mężczyzny. Zazwyczaj kobiety koncentrują się na wypisywaniu w notesie cech charakteru oraz wyglądu, jakim powinien być obdarzony “ten jedyny”.
Docelowo pragną one szczęścia, wiem jednak, że nawet kiedy spotkają swojego wymarzonego księcia z bajki, w pełni nie znajdą zadowolenia i pokoju serca. Zapytacie, dlaczego? Bo żaden dom zbudowany na piasku nie przetrwał jeszcze sztormu. Podobnie jak żadna para, budująca związek na zakochaniu i fascynacji drugą osobą, nie przetrwa ze sobą, bo uczucia to jeszcze nie miłość.
Aby być prawdziwie szczęśliwym i zrozumieć swoje powołanie, trzeba szukać miłości prawdziwej. Jest nią Jezus, bez żadnej krnąbrności. Jeśli postawisz tego właściwego mężczyznę w centrum życia i uczynisz Go swoim numerem jeden, szybko się zorientujesz, że nagle wszystko będzie na swoim miejscu.
Jesteś powołana
Ty – Piękna, Zdolna, Mądra, Jedyna i Niepowtarzalna. Stworzona na obraz Boży, nadzwyczaj chciana i kochana. Właśnie ty jesteś powołana do miłości, każdego dnia! Zapytasz, o co mi tak właściwie chodzi? O ciebie. O to, że masz talenty, które często zaniedbujesz, nie wierząc w swoje możliwości. O to, że narzekasz na rzeczy, których nie masz i zazdrościsz tym, którzy je mają. O to, że ranisz siebie słowem i myślą, kiedy patrząc w lustro, wątpisz w swoje piękno.
Nie umiemy kochać. I to jest sedno i kulminacja moich dzisiejszych myśli. Jeśli nie kochasz siebie, pragniesz, by ktoś inny chciał cię pokochać. Szukasz miłości w uczuciach drugiego człowieka, a może ci ją dać tylko Bóg. Zanim więc zaczniesz szukać mężczyzny, któremu chcesz nadać imię “mąż”, pozwól sobie na miłość, której na imię Jezus. Rozkochaj się w Nim, uczyń Go najważniejszą osobą w życiu. Pozwól Mu się porwać. Daj, by pokazał ci twoje talenty i odkrył powołanie. W Nim i z Nim możesz wszystko!
Inny wymiar Miłości
Jeśli pokochasz Boga, będziesz też umiała kochać innych ludzi, w tym “tego jedynego”. Oddając Jezusowi swoje serce, zauważysz, że miłość jest wszędzie. Roztacza się wokół ciebie bezustannie. Odkryjesz swoje powołanie i radość życia. Nigdy się nie zawiedziesz, naprawdę!
Czytaj także:
Nie możesz znaleźć męża? Może szukasz nie tam, gdzie trzeba…
Czytaj także:
Jak znaleźć sobie męża i dlaczego nic na siłę