Wiele kobiet, które ze względu na tokofobię zdecydowały się na cięcie cesarskie, nie zdecydowało się nigdy więcej na kolejną ciążę, co pokazuje, że samo cięcie nie jest skuteczną metodą na ten lęk.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Tokofobia, z greckiego toko – poród, fobia – strach, lęk, dotyka nawet 6% ciężarnych kobiet. Dla nich czas oczekiwania nie jest błogosławieństwem. Lęk odbiera im radość z nowego członka rodziny. Czym jest to wciąż mało znane zaburzenie, jak się je diagnozuje i czy da się z niego wyleczyć?
Zazwyczaj dla rodziców informacja o ciąży jest nowiną radosną. Czasem pojawiają się pytania wątpliwości, czy damy sobie radę w nowej roli, jakie zmiany przyniesie dziecko, czy będziemy musieli z wielu rzeczy rezygnować? Jednak te wszystkie sprawy stają się mało ważne na tle szczęścia, które zaczyna rosnąć pod sercem mamy.
Tokofobia – paraliżujący lęk przed porodem
Bywa jednak inaczej. Tokofobia, czyli patologiczny lęk przed ciążą i porodem, dotyka według szacunków nawet 6% kobiet ciężarnych. U 2% mówimy o silnym lęku, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. To że kobieta, zwłaszcza w pierwszej ciąży obawia się porodu, nikogo nie dziwi. Sytuacja pełna wielu niewiadomych – zazwyczaj bywa niepokojąca, a naturalnie pojawiający się strach, który pozwala na wyrzut adrenaliny, czasem jest wręcz pomocny w przebiegu porodu.
Natomiast, gdy mówimy o fobii, sytuacja staje się bardziej skomplikowana. Często słyszane w ciąży stwierdzenie: tobie nie wolno się denerwować przestaje wystarczać. Może okazać się, że młoda matka potrzebuje fachowej pomocy, terapii. W skrajnych wypadkach nieuniknione bywa rozwiązanie ciąży przez cięcie cesarskie ze wskazań psychiatrycznych. Wynika to stąd, że kobieta sparaliżowana strachem, nie będzie w stanie wsłuchać się ani we własne ciało, ani współpracować z położnymi.
Czytaj także:
Jak przygotować się do porodu? Nietypowy poradnik
Przyczyny tokofobii
Możemy wyróżnić dwa rodzaje tokofobii. Kiedy mówimy o lęku, który pojawia się u młodej dziewczyny, nawet zanim zajdzie w ciążę, albo u kobiety, która w ciąży jest po raz pierwszy i nigdy wcześniej nie rodziła, jest to tokofobia pierwotna.
Natomiast tokofobię wtórną rozpoznaje się u kobiet, które mają za sobą doświadczenie ciąży i już rodziły. W tym drugim przypadku zazwyczaj upatruje się przyczyn tokofobii w traumatycznych wspomnieniach z przeżytego porodu. Zaburzenie to zalicza się do fobii specyficznych, wywoływanych przez konkretny czynnik.
Tokofobia powoduje tak wielki lęk przed porodem, że kobieta na nią cierpiąca może starać się nie dopuścić w ogóle do zajścia w ciążę, stosując środki antykoncepcyjne, stałe ubezpłodnienie lub w ogóle nie decydując się na współżycie. Lęk przed porodem obejmuje wiele jego aspektów, między innymi ból, utrata kontroli, strach przed śmiercią własną lub dziecka. Niektórzy psychiatrzy sugerują, że często pod stwierdzeniem lęku przed bólem kryje się więcej przyczyn, o których pacjentki niechętnie mówią. Bardzo często tokofobię stwierdza się u osób, które w przeszłości doświadczyły różnych form przemocy, również seksualnej.
Objawy lękowe przyjmują różne formy. Na początku zwykle są to koszmary, odczucie ciągłego lub nawracającego niepokoju. W miarę postępu ciąży i nasilania się objawów, czasem pojawiających się ataków paniki czy trudności w oddychaniu, kobieta traci zdolność do normalnego codziennego funkcjonowania.
Czy cięcie cesarskie rozwiązuje problem?
Rozpoznanie tokofobii nie jest łatwe, ze względu na brak jednoznacznych kryteriów diagnostycznych. Po raz pierwszy termin tokofobia pojawił się w literaturze medycznej dopiero w 2000 roku, choć wzmianki o patologicznym lęku i depresji związanej z porodem pojawiały się już pod koniec XIX wieku. Diagnoza najczęściej opiera się o rozszerzony wywiad kliniczny.
Rzadko, niestety, zdarza się, by prowadzący ciążę ginekolog kierował ciężarną na konsultację psychiatryczną ze względu na obniżony nastrój, a wśród samych ciężarnych wciąż pokutuje przekonanie, że chodzenie do psychiatry czy psychologa jest czymś wstydliwym. Z tego powodu ciężarna trafia do psychiatry dopiero pod koniec ciąży, kiedy strach przed porodem jest już na tyle paraliżujący, że jedyną możliwością wydaje się jej zakończenie ciąży przez cięcie cesarskie.
Jednak samo zaświadczenie o wskazaniu do cięcia cesarskiego nie rozwiązuje problemu tokofobii, ponieważ kobieta przez całą ciążę, aż do dnia porodu zmaga się z lękiem, niepokojami, a także objawami somatycznymi, które to zaburzenie powoduje. Wiele kobiet, które ze względu na tokofobię zdecydowały się na cięcie cesarskie, nie zdecydowało się nigdy więcej na kolejną ciążę, co pokazuje, że samo cięcie nie jest skuteczną metodą na ten lęk.
Czytaj także:
Cała prawda o cesarskim cięciu. To nie jest „łatwiejszy” poród
Leczenie i profilaktyka
Leczenie tokofobii powinno polegać przede wszystkim na objęciu kobiety opieką psychoterapeutyczną, ale też na zapewnieniu jej wsparcia przez cały czas trwania ciąży. Warto też, aby kobieta oswoiła się z miejscem, w którym będzie odbywać się poród, poznała położną, nabrała zaufania. Pomoc w kontrolowaniu przebiegu ciąży, wyjaśnienie pojawiających się obaw i jednoczesne wsparcie terapeutyczne, zapewni kobiecie poczucie bezpieczeństwa, które ma ogromny wpływ na pozytywne efekty leczenia tokofobii.
Niezwykle ważne może okazać się zaangażowanie ojca dziecka. Jego wsparcie, także w formie zwykłej rozmowy, wysłuchania lęków kobiety, okazanie zrozumienia, mogą być niezwykle pomocne. Dojrzała, szczera relacja między rodzicami pozwala na dzielenie się wieloma lękami, których wypowiedzenie na głos do ukochanej osoby, zmniejsza napięcie i skutkuje poprawą stanu cierpiącej na tokofobię kobiety. Także obecność mężczyzny przy porodzie, może pomóc rodzącej poczuć się bezpieczniej.
Wydaje się jednak, że najważniejsza jest profilaktyka tokofobii poprzez edukację okołoporodową, która poza potrzebną wiedzą, dostarczy także narzędzi potrzebnych do radzenia sobie z emocjami pojawiającymi się w przebiegu ciąży i porodu.
Kobieta powinna mieć możliwość zadania swojej położnej czy lekarzowi prowadzącemu każdego pytania i otrzymania na nie odpowiedzi. Niejednokrotnie kobiety nie szukają pomocy, ponieważ wstydzą się swojego lęku przed porodem, lub też nie mają pojęcia, że istnieje takie zaburzenie jak tokofobia. Myślą, że na starcie strach przedstawia je jako złe matki, które nie chcą samodzielnie rodzić własnych dzieci. Tymczasem jeśli otrzymają specjalistyczną pomoc, mogą uniknąć wielu objawów i skutków tokofobii, takich jak bóle brzucha, bezsenność, epizody depresyjne czy depresja poporodowa. Przy odpowiednim wsparciu mogą przeżywać ciążę i poród bez odbierającego radość strachu, a czas oczekiwania może na nowo stać się dla nich stanem błogosławionym.
Czytaj także:
Energiczny ginekolog tańczy na porodówce! Co na to polska położna?
Źródła: Rodzić po ludzku