Jego pasją od zawsze była wspinaczka górska. Osiągnął w tej dyscyplinie mistrzostwo. Po wypadku został jednak sparaliżowany od pasa w dół i jego kariera wydawała się skończona. Ale Lai Chi-wai się nie poddał i postanowił zawalczyć o siebie i swoje marzenia.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Lai Chi-wai w 2011 roku uległ wypadkowi motocyklowemu i został sparaliżowany. To nie przeszkodziło mu jednak w spełnianiu marzeń. Przed tragicznym zdarzeniem mężczyzna był czterokrotnym zwycięzcą Mistrzostw Azji we wspinaczce górskiej. Diagnoza lekarzy o tym, że jest sparaliżowany od pasa w dół i nie będzie mógł chodzić, była dla jego rodziny oraz przyjaciół znakiem, że nie będzie mógł robić już tego, co najbardziej kocha. Jego kariera jako sportowca wydawała się przesądzona. On sam z czasem pogodził się ze swoim stanem zdrowia, ale nie chciał pozostać bierny.
Wspinaczki górskie to była jego pasja i zdawał sobie sprawę, że nie może z nich zrezygnować. Takie wyprawy zawsze dawały mu poczucie spełnienia i wewnętrznej wolności. A on nie chciał ze swoich upodobań rezygnować. Po pobycie w szpitalu i rehabilitacji zajął się boksowaniem na wózku inwalidzkim. W jego ocenie poprawiło to u niego koncentrację i sprawność, zwiększyło też pewność siebie. Jednak dopiero narodziny jego syna zdeterminowały go do tego, by powrócić do wspinaczki górskiej.
Lai Chi-wai – kolejny raz na Lion Rock
W 2014 roku obiecał sobie i znajomym, że dokona niemożliwego. Oświadczył, że chce wspiąć się na Lion Rock, tym razem na wózku inwalidzkim. Poinformował o tym fakcie na prowadzonym przez siebie profilu facebookowym. Na wieść o jego planach wiele osób stwierdziło, że Lai symbolizuje ducha Hong Kongu, ducha wolności, siły, jedności i wytrwałości. Rozpoczął solidne przygotowania. Najpierw wspinał się na pudłach, potem na ściankach. To ogromny trud, zwłaszcza, że trzeba utrzymać jeszcze wózek. Udało mu się jednak odnieść sukces. Po 5 latach od wypadku, 9 grudnia 2016 roku, dokonał niemożliwego. Wspiął się ponownie na górę Lion Rock, na wysokość ponad 495 metrów.
Czytaj także:
„Dla mnie to anioł”. Niepełnosprawny pomaga wybudować dom niepełnosprawnemu
Wspinaczka na wózku inwalidzkim
Jeden z trenerów wspinaczki górskiej w wywiadzie dla Sky Post powiedział również, że nigdy nie wyobrażał sobie, by ktoś na wózku inwalidzkim mógł dotrzeć na szczyt góry Lion Rock, która jest trudna do pokonania i nawet profesjonalista miałby problem, by ją zdobyć. Wymaga to bowiem wielu treningów i godzin przygotowania. Chi-wai zrobił to, będąc osobą niepełnosprawną i na dodatek musiał używać specjalistycznego sprzętu.
Lai ma jednak ogromną determinację w tym, co sobie zaplanuje. Gdy postawi sobie jakiś cel, to nic nie jest w stanie go powstrzymać. Bez względu jak trudne jest wyzwanie, on nigdy się nie poddaje. Wspinanie się to spełnienie jego marzeń. Po zdobyciu Lion Rock powiedział: „Mogłem pokazać moim przyjaciołom i kibicom, że pokonałem siebie, jestem na wózku inwalidzkim, a mogę rzucić wyzwanie innym sportowcom i robić to, co najbardziej kocham”. Dodał również na Facebooku wpis o następującej treści: „Najświeższe informacje, wózek inwalidzki odkryty na Lion Rock. Spełniłem swój cel. Powiedziałem, że będę się wspinał na Lion Rock i zrobiłem to teraz! Niemożliwe stało się możliwe!”.
Lai Chi-wai został nawet nominowany do prestiżowej nagrody sportowej Laurens. Żadnemu innemu Chińczykowi nie przyznano takiego wyróżnienia.
Źródła: reuters.com; odditycentral.com
Czytaj także:
Wyjątkowa Cafe Równik we Wrocławiu. Bo wszyscy jesteśmy równi!
Czytaj także:
„To jest dobry moment na rozwód” – usłyszała po wypadku męża