Temat kobiet podróżujących samotnie autostopem wzbudza skrajne emocje: od podziwu, przez zaciekawienie, aż do oburzenia. Jedni uważają, że ten rodzaj przemieszczania się jest dla wszystkich, inni, że kobieta, która decyduje się na łapanie stopa, sama prosi się o nieszczęście. Jak to jest w końcu z bezpieczeństwem?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Podróżuję autostopem niemal wyłącznie samotnie i mogę dużo powiedzieć o tym, jak takie podróżowanie wygląda od strony kobiety. Jest dla mnie jasne, że większość zagrożeń, z którymi może spotkać się autostopowicz, nie jest jakkolwiek związana z płcią. Są jednak takie, o których mężczyźni nie mają zielonego pojęcia. I dlatego, jeśli przysłuchuję się kolegom, którzy wybierają ten sposób przemieszczania się, słyszę często ich lekceważący ton wobec obaw kobiet, które się wahają przed podjęciem decyzji o wystawianiu kciuka.
Co mówią statystyki?
Nikt do tej pory nie zrobił badań na temat tego, jakie doświadczenia mają podróżnicy, którzy wybierają taki środek transportu. Jedyne dane, które wydają się najbardziej wiarygodne, zebrał Kuba Rydkodym – podróżnik i bloger, który przeprowadził ankietę wśród polskich autostopowiczów. Ci stanowią świetną, zgraną społeczność, do której łatwo dotrzeć, a ankietę wypełniło aż tysiąc osób. Przejechali oni w sumie ponad dziesięć milionów kilometrów, a przytrafiło się im dziewięćdziesiąt siedem niebezpiecznych sytuacji. Jedna niebezpieczna sytuacja na sto tysięcy kilometrów.
Trzy czwarte ankietowanych twierdzi, że autostop jest „raczej bezpieczny”, a co dziesiąty uważa że „zupełnie bezpieczny”. Mimo to aż co czwarty ankietowany nigdy nie czuł się niebezpiecznie w złapanym na stopa samochodzie. Ponad połowa (58%) czuje się zagrożona „rzadko”, a 16% tylko „czasami”.
Żądania zapłaty za przejazd doświadczył co piąty autostopowicz, kradzieży jedynie 2%. Tylko 9% ankietowanych miało niebezpieczną sytuację podczas autostopowej podróży. Ale i tutaj diabeł tkwi w szczegółach – większość z nich dotyczyła podróżujących kobiet, zarówno samotnie, jak i parami. Pary mieszane lub sami mężczyźni padali ofiarą przestępstw niezwykle rzadko. Najczęstszymi nieprzyjemnymi sytuacjami okazały się propozycje seksu. Usłyszała je prawie co czwarta osoba wypełniająca ankietę. Wśród nich znalazło się 86% kobiet i 14% mężczyzn.
Czytaj także:
Samotna podróż – lekarstwo dla duszy
Jak to było u mnie?
Mam za sobą setki samotnych podróży autostopowych. Od tych króciutkich, które trwały kwadrans, bo potrzebowałam podwózki w konkretne, nieodległe miejsce, do tych dłuższych, wielogodzinnych, poza granicami Polski. Tak, miałam kilka sytuacji, w których czułam się zagrożona i jedną, która mogła skończyć się źle, gdyby nie fakt, że zachowałam trzeźwość umysłu i wiedziałam, co należy zrobić, żeby doprowadzić podróż do końca na moich zasadach.
I to z powodu tych kilku sytuacji – choć 99% moich podróży była przyjemnym i bezproblemowym czasem – jestem daleka od huraoptymistycznych zachęt w stylu „nie przesadzaj, odłóż na półkę te thrillery, nie ma się czego bać”. Najczęściej takie luzackie i pobłażliwe rady słyszę ze strony mężczyzn, którzy – w przeciwieństwie do kobiet – bardzo rzadko spotykają się z propozycjami seksualnymi czy wręcz z napastowaniem seksualnym.
Zanim przyjmiemy czyjeś zapewnienia o tym, że nie ma się czego bać, pamiętajmy, że to, że ktoś przejechał tysiące kilometrów i nic mu się nie stało znaczy tyle, że ta osoba przejechała tysiące kilometrów i nic jej się nie stało. To wszystko.
Nie znaczy to, że nigdy nikomu nic się nie stało i należy do sprawy podejść na luzie, bez wzięcia odpowiedzialności za swoje bezpieczeństwo. Podróżowanie autostopem to niesamowita przygoda, lekcja nawiązywania kontaktów i szkoła planowania. To wszystko możemy dostać, jeśli tylko do przemieszczania się w taki sposób podejdziemy umiejętnie i z rozwagą.
Doprawdy – dbanie o swoje bezpieczeństwo nie wyklucza radości z podróży i z kontaktu z drugim człowiekiem. To tak jak z zapinaniem pasów po wejściu do samochodu. Nie jest ono przecież wynikiem tego, że przewidujemy, że lada monet będziemy mieć wypadek i w związku z tym siedzimy jak na szpilkach. Zapinamy pasy, włączamy muzykę i cieszymy się jazdą, czyż nie? Tak samo zadbajmy o siebie, kiedy dosiadamy się do obcych nam ludzi. Słuchajmy swojej intuicji, bądźmy asertywne i rozkoszujmy się podróżą.
Czytaj także:
4 powody, dla których powinnaś wyruszyć w samotną podróż
Czytaj także:
Kobieta w podróży autostopem – dlaczego jestem na tak?