separateurCreated with Sketch.

W tym kraju dokonano pierwszej kary śmierci od 9 lat. Zmieniła się tylko technika

KARA ŚMIERCI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W Tajlandii przeprowadzono pierwszą egzekucję kary śmierci od 9 lat. Zastrzykiem trucizny został stracony 26-letni Theerasak Lonhji, który w 2012 roku zamordował 17-letniego chłopca, by zabrać mu telefon komórkowy i portfel. Ruch ten potępiły grupy działające na rzecz praw człowieka.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Theerasak Longji został stracony 18 czerwca między godziną 15.00 a 18.00 (lokalnego czasu) w więzieniu o maksymalnym rygorze Bang Kwang na północ od Bangkoku.

Sąd uznał go za winnego zabójstwa, jakiego dokonał w 2012 roku. Zadał wówczas swojej ofierze – 17-letniemu chłopakowi 24 ciosy nożem. Po wszystkim zabrał mu telefon komórkowy i portfel.

Była to pierwsza egzekucja od 2009 roku, kiedy to stracono dwóch handlarzy narkotykami.

Theerasak był siódmym straconym przy użyciu zastrzyku z trucizną od 2003 roku, czyli od momentu, w którym kraj zmienił metodę egzekucji. Dotychczas więźniów skazanych na śmierć rozstrzeliwano.

Naras Savestanan – dyrektor generalny tajlandzkiego Wydziału Więziennictwa poinformował, że od 1935 roku stracono nawet 325 więźniów w tym kraju.

Mamy nadzieję, że ta egzekucja posłuży jako przykład dla osób planujących popełnienie poważnego przestępstwa – skomentował Savestanan.


LALKA NA SZUBIENICY
Czytaj także:
Kara śmierci. Co na to Kościół?

 

Aktywiści grupy Amnesty International w rozmowie z agencją prasową dpa poinformowali, że planowali zgromadzić się pod więzieniem w Bangkoku w czarnych strojach, by protestować przeciwko karze śmierci.

To jest godne pożałowania pogwałcenie prawa do życia – stwierdziła Katherine Gerson, działaczka tajlandzkiego oddziału Amnesty International. – Nie ma żadnego dowodu na to, że kara śmierci jest jakimkolwiek środkiem odstraszającym, zatem nadzieje tajlandzkich władz, że ten ruch zredukuje przestępczość, są głęboko nieuzasadnione – dodała.

Działaczka Amnesty wskazywała również na to, że Tajlandia nie spełniła wcześniejszych zapowiedzi dotyczących zniesienia kary śmierci, nie wpisując się tym samym w światowy trend polegający na odchodzeniu od wykonywania tego rodzaju egzekucji.

Więzienia w Tajlandii są najbardziej zatłoczone spośród wszystkich w Azji. Jak podaje Reuters, większość osadzonych odsiaduje wyroki za przestępstwa narkotykowe.

Kolejne rządy usiłują bezskutecznie rozwiązać problem z przepełnionymi więzieniami.

Dane Wydziału Więziennictwa w Tajlandii wskazują na to, że w tamtejszych więzieniach przebywa 360 tysięcy osób. 520 z nich oczekuje na wyrok śmierci.

Tamtejsze prawo zakłada, że wyrok śmierci może być wydany za 35 przestępstw – m.in. zabójstwo czy handel narkotykami.



Czytaj także:
Ostatnie słowa skazanych na śmierć – będziecie zaskoczeni…

Źródło: PAP, abc.go.com

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.