Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Delijah miała zaledwie czternaście miesięcy. W swoim krótkim życiu zamiast miłości i ciepła doświadczyła tylko awantur i przemocy fizycznej. W końcu została tak ciężko pobita przez ludzi, którzy powinni się nią opiekować, że trafiła do szpitala.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Dziewczynka miała połamane kości, była niedożywiona i tak obolała, że nie mogła nawet się ruszyć ani utrzymać butelki z mlekiem. Leżała na intensywnej terapii i lekarze nie stawiali zbyt optymistycznych diagnoz.
Pomóc dziecku, które doświadczyło przemocy
W takim stanie poznała ją Jess Hamm, jedna z pielęgniarek pracujących w szpitalu. Nie mogła patrzeć spokojnie na cierpienie Delijah, ale jednocześnie nie chciała, aby dziewczynka czuła się samotna. Spędzała z nią długie godziny i szybko się do siebie przywiązały. Jess wspomina, że malutka, mimo że była bardzo słaba, cały czas ściskała ją za palec. Kobieta dość szybko podjęła decyzję: jeśli tylko Delijah przeżyje, zaadoptuje ją, aby wreszcie miała prawdziwy dom.
Dziewczynka powoli zdrowiała. Jess poinformowała pracowników socjalnych o swoim postanowieniu i rozpoczęła dopełnianie formalnych procedur.
Zawsze chciałam mieć rodzinę i zawsze byłam otwarta na możliwość adopcji. Chociaż rzeczywiście nie spodziewałam się, że to wydarzy się właśnie teraz – wspomina.
Adopcja bliźniaczek
W trakcie załatwiania końcowych spraw związanych z zabraniem dziewczynki do domu, Jess została poinformowana o czymś, co bardzo ją zaskoczyło: Delijah miała siostrę bliźniaczkę, która również szukała domu, w którym mogłaby zostać na zawsze. Mała Caroline była w lepszym stanie, ale również potrzebowała długiego leczenia. Kobieta wiedziała, że nie może rozdzielić dziewczynek. Jej największym pragnieniem było zapewnienie im bezpiecznego miejsca, w którym będą mogły rosnąć i rozwijać się tak jak wszystkie inne dzieci. Zdecydowała więc, że zaadoptuje je obie.
Personel szpitala błyskawicznie zorganizował zbiórkę ubrań i innych rzeczy potrzebnych dla maluchów. Jess pozostało tylko dokupić dwa łóżeczka i dwa foteliki samochodowe.
Adopcja. Trudne początki
Będąc pielęgniarką miała jednak świadomość, że kondycja dziewczynek, a zwłaszcza Delijah, wciąż jest bardzo niestabilna. Musiała ona przejść poważną operację, która mogła się nie udać. Jess nie wiedziała też, czy i w jakim stopniu siostry będą opóźnione w rozwoju.
Pierwszy miesiąc po operacji okazał się najtrudniejszy. Delijah przestała jeść, rzadko reagowała na bodźce zewnętrzne, choć nadal, tak jak na początku, mocno trzymała rękę swojej nowej mamy. Na szczęście jej stan powoli się poprawiał i mogła w końcu znaleźć się w domu, w którym przebywała już jej siostra.
Radzą sobie rewelacyjnie
Dziewczynki niedawno skończyły dwa latka. Delijah chodzi, mówi, ładnie je. „Nie poznałbyś teraz po niej, przez co przeszła. Może jestem nieobiektywna, ale uważam, że obie radzą sobie rewelacyjnie” – opowiada dumna Jess. Twierdzi, że dopiero doświadczenie bycia mamą pokazało jej, na czym naprawdę polega miłość. Razem z córeczkami nie może się już doczekać wycieczki do Disney Worldu, w czasie której mają świętować pierwszy rok bycia razem.
Wierzy, że jej historia o tym, jak z najbardziej dramatycznych okoliczności wydobyć coś dobrego może pomóc innym ludziom. „Mam nadzieję, że pozwoli to otworzyć ich serca na możliwość adopcji” – mówi.