Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Reakcja złodzieja, którego dorwał ksiądz – bezcenna.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Całe zdarzenie miało miejsce 1 maja w bazylice św. Brygidy w Gdańsku. 36-letni rzezimieszek w biały dzień wtargnął do kościoła i młotkiem rozbił szklaną skarbonę, w której mieściły się datki na budowę Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny. Zabrał z niej kilkaset złotych oraz biżuterię a następnie wybiegł z kościoła. Miał jednak pecha, gdyż w bazylice znajdowało się jeszcze kilkoro innych osób oraz proboszcz – ks. Ludwik Kowalski. To on ruszył w pościg za sprawcą kradzieży.
– Początkowo dzielił nas spory dystans, który na szczęście dość szybko nadrobiłem – mówił proboszcz w rozmowie z “Gościem Niedzielnym” – Codzienna gimnastyka, ćwiczenia i bieganie nie poszły więc na marne.
Po kilkusetmetrowym sprincie ksiądz dopadł złodzieja niedaleko historycznego budynku Poczty Polskiej. Skruszony rabuś miał od razu zacząć przepraszać i wyrażać skruchę.
Jak czytamy w komunikacie pomorskiej policji, złodziejowi grozi do 10 lat więzienia za kradzież z włamaniem. Nie wiadomo, czy szybki akt żalu złożony na ręce proboszcza będzie miał jakikolwiek wpływ na wysokość wyroku. 😉
Policja przypomina przy okazji, że każdy obywatel ma prawo ująć sprawcę przestępstwa. W każdym przypadku trzeba jednak mieć na względzie swoje własne bezpieczeństwo.
Źródła: pomorska.policja.gov.pl, gosc.pl