Opowiedziałem ostatnio Mamie o jednym z dialogów, jaki odbyłem z Maksiem. Jego puenta, jak zwykle, pozytywnie wgniotła mnie w ziemię. Mama szybko zawyrokowała, że trzeba te teksty jakoś przechowywać, bo gdy moje dzieci dorosną, będzie duży ubaw. W pełni się zgodziłem i jakież było moje zdziwienie, gdy zorientowałem się, że w zasadzie ja już to robię. Bo czym innym jest hasztag #MójSynJestNajsłodszy, którym opatruję wpisy na Facebooku, kopiowane później na Twittera, jeśli nie wielkim składem najlepszych naszych rozmów z Juniorami?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Czego nauczyły mnie dzieci?
Powód nr 1
[18 lutego 2018]
Z cyklu #MójSynJestNajsłodszy. #GnyszkaJr idzie ostatnio w militaryzm. Dyjalog:
– Tata, a może wymyślisz coś lepszego niż bomba atomowa?
– Raczej nie, nie jestem wynalazcą.
– Dasz radę. Jesteś przecież niedocenionym artystą!
[Kurtyna] (Tak, tego, że jestem niedocenionym artystą oczywiście też… [śmiech]).
Kolega powiedział jakiś czas temu, że dzięki własnym dzieciom nauczył się dwóch rzeczy: że dzieci da się kochać oraz że wbrew pozorom nie trzeba być strasznym “zwyrolem”, by dzieci znienawidzić. To ostatnie piszę z przymrużeniem oka, ale chyba każdy rodzic, nawet najbardziej rozkochany w swoich szkrabach, miał kiedyś pokusę, by eksmitować własne potomstwo… [śmiech].
Moje dzieci nauczyły mnie tego samego. Równocześnie pokazały mi, jaką niezwykłą świeżością umysłu dysponuje każdy z nas, gdy się rodzi i zaczyna rozwijać. Dziecięce pytania należą do najtrafniejszych na świecie. Dziecięce obserwacje – do najprzenikliwszych i zarazem najszczerszych obserwacji rzeczy i ludzi.
Szybko zacząłem się nimi dzielić z innymi. Nie tylko dla ich walorów humorystycznych, które są niewątpliwe, ale także po to, by w świecie, w którym posiadanie dzieci zaczyna być postrzegane jako patologia albo droga fanaberia niektórych pasjonatów pieluch i małych kupek… by w tym właśnie świecie pokazać, że dzieci po prostu warto mieć.
Panie Gnyszka, kiedy następny ebook?
Powód nr 19
[7 lipca 2017]
Z cyklu #MójSynJestNajsłodszy. Po kąpieli #GnyszkaJr wpada w zadumę. Dyjalog:
– Tata, a polecimy kiedyś do Niemiec?
– Możemy, jeśli chcesz, ale po co?
– Chcę poznać języki Afryki!
[Kurtyna]
PS Nie, nigdy nie gadaliśmy o sytuacji etnicznej w DE.
Nie ukrywam, że nowy ebook miał być już w styczniu. Bo dlaczego by nie publikować co najmniej jednego wartościowego ebooka na miesiąc? Tym bardziej, że byłem (i jestem!) zbudowany sukcesem “Katolickich miliarderów” (warto podkreślić, że pod koniec roku 2017 ukazał się jeszcze jeden ebook mojego autorstwa – “Jak dzięki social media zebrać 500 000 zł od inwestorów (i niechcący stać się milionerem)?”. Poczyniłem więc ambitne plany (Zacni Czytelnicy “Katolickich miliarderów” wiedzą, że czynione przez nas plany muszą być godne Dzieci Bożych). Ale…
Dokładnie 8 stycznia na świat przyszła Gnyszczanka, czyli Maria Faustyna Maksymiliana Gnyszka. Jak się domyślasz, choć narodziny dziecka to bardzo dziecięcy temat, jednak trochę mnie wyciął z aktywności… [śmiech].
Ale jednocześnie narodziny Córki to dodatkowa motywacja do tego, by nowy ebook poświęcony był właśnie dzieciom. Bo plan jest taki, żeby napisać ebooka, w którym wyłożone będą moje poglądy na temat rodziny. Tak, będzie to ebook w stylu “Katolickich miliarderów” – książka, której zadaniem jest skłaniać do myślenia, zachęcać do dyskusji na tematy arcyważne. Myślę sobie, że “109 powodów, dlaczego warto mieć dzieci” to idealny “wstęp” do ebooka o rodzinie.
Modlitwa, post i jałmużna
Powód nr 37
[13 września 2016]
Z cyklu #MójSynJestNajsłodszy. #GnyszkaJr znalazł w moim samochodzie trochę monet, nieco ponad 2 zł. Pomyślał o dzikiej ich prywatyzacji, stąd dyjalog:
– Maksiu, ale te pieniążki są moje. Mogę Ci część dać, podzielimy się.
– [konfidencjonalnie] Tata, ale wiesz… Ty trochę sobie popracujesz i będziesz miał znowu tyle samo pieniążków!
[Kurtyna] #DrugiPetru
Trwa Wielki Post – czas, w którym post, modlitwa i jałmużna mają szczególne znaczenie. Skoro sercem ebooka “109 powodów dlaczego warto mieć dzieci” są dzieci, nie wyobrażam sobie innego szlachetnego celu niż wsparcie dla nich.
Czytaj także:
Co zrobić, aby Twoje dzieci nie dokuczały kolegom?
W Łodzi od dobrych paru lat działa Fundacja Gajusz. Powstała, by pomagać pięknie umrzeć… dzieciom, które umrą, zanim dorosną. Fundację znam od dawna i z zachwytem obserwuję to, jak swoją misję realizują coraz szerzej i szerzej. Gorąco polecam Ci obejrzenie ich strony oraz fanpejdża, które na pewno Cię zachwycą.
Kupując ebooka “109 powodów dlaczego warto mieć dzieci”, wspierasz też Fundację Gajusz. A raczej – i jako fundraiser nie mogę powiedzieć nic innego – wspólnie zmieniacie świat. Bo na tym właśnie polega misja każdej organizacji pozarządowej (bo jeśli nie polega, oznacza to, że albo jej nigdy nie było, ale gdzieś po drodze zagubiła się). I właśnie tym jest finansowe wsparcie tej misji – zmienianiem świata.
Pieniądze nie rosną na drzewach. Maksio, pomimo młodego wieku, wie, że będę miał tyle samo pieniążków, gdy najpierw trochę sobie POPRACUJĘ [duma]. Warto o tym pamiętać, że kiedy wspieramy finansowo organizację pozarządową, to nie dajemy jej pieniędzy, a owoce naszej pracy, czyli ekwiwalent naszej pracy.
Jednak nie każda praca jest miła. Nie zawsze lubimy to, co dostarcza nam środków do życia. Na pewno łatwiej jest polubić pracę, kiedy utożsamiamy się z misją firmy, prawda? Kiedy widzimy, że to służy czemuś dobremu – że zmienia świat klientów firmy. Myślę, że podobnie rzecz się ma ze wspieraniem organizacji pozarządowych. Żeby to miało sens, musimy poczuć misję organizacji. A żeby poczuć tę misję, musimy dobrze tę organizację poznać. Dlatego gorąco zachęcam do poznania Fundacji Gajusz. Kto wie, może nawet postanowisz zostać regularnym darczyńcą? Z całego serca tego Ci życzę.
Mojego nowego ebooka można pobrać tutaj: “109 powodów, dlaczego warto mieć dzieci”. Życzę Ci owocnej lektury. Mam nadzieję, że po przeczytaniu ebooka podzielisz się ze mną Twoimi refleksjami.
Czytaj także:
Jak zainteresować dzieci historią?
Czytaj także:
Ojciec 9 dzieci. Facet, który się nie wstydzi