To pomysł dziennikarki z Londynu, Radhiki Sanghani, pracującej m.in. dla BBC Three, która… przez całe życie nienawidziła swojego nosa! Akcja rozpoczęła się na Twitterze, a teraz swobodnie już wędruje po Instagramie i innych mediach społecznościowych.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Kompleks – najlepszy przyjaciel kobiety?
“Kobieto! Po co Tobie kompleksy?!” – taki napis, wymazany sprayem na jednym z bloków na warszawskiej Woli, ukazał się moim oczom pewnego słonecznego, sierpniowego popołudnia, kiedy, jak zwykle ze skwaszoną miną, wracałam z lekcji angielskiego.
Angielski – mój najskuteczniejszy generator negatywnych myśli w natarciu. Krytyk niezawodny, dobrze odżywiony, w pełni sprawny, silny i kompetentny. Zawsze dyspozycyjny i mobilny. Słowem – kompleks idealny.
Przede mną prawie miesięczne, cudowne wakacje w Stanach, z paczką sprawdzonych przyjaciół – generalnie cud, miód. Tyle, że mającą nadejść słodycz intensywnie zakwasza mój największy życiowy kompleks. Samo brzmienie tego słowa stawia na baczność całe moje wnętrze, produkując kolejne niezachwiane dowody na moją “beznadziejność” – bo uczę się już tyle lat, i nauczyć nie mogę; bo przecież absolutnie wszyscy znajomi (serio?!) mówią w tym języku płynnie, a ja ciągle mam z tym problemy; bo przecież wstyd, żeby w tym wieku (!) ciągle tego nie potrafić; bo jak wyjedziemy, to przecież wszyscy, poza mną, będą się z miejscową ludnością dogadywać; bo co sobie o mnie pomyślą… I tak dalej. Litania myśli podważających wszystko, co dobre, z powodu średniej wagi nieumiejętności.
Nieumiejętności, dodajmy, która – jakby spojrzeć prawdzie w oczy, najpewniej nikogo poza mną nie interesuje. Ale czymże są racjonalne myśli w obliczu siły kompleksu?
I co z nim zrobić, by nie odbierał sił? Mi na wakacjach udało się o nim na chwilę zapomnieć, podważać za każdym razem, kiedy się ujawniał. Choć jest też inna metoda – powiedzieć o tym wszystkim i głośno, wystawić na widok publiczny! Niemożliwe? A jednak!
Breaking the big nose taboo with my new campaign on the #sideprofileselfie!! Let’s stop hating our noses for not being tiny, little snubs and learn to love them by sharing a #sideprofileselfie https://t.co/2WpuNQmqmY pic.twitter.com/hL6mZmYEwZ
— Radhika Sanghani (@radhikasanghani) February 20, 2018
#SideProfileSelfie – wbrew stereotypom
Choć sprawa nie dotyczy lekcji angielskiego, wady wymowy, średnich ruchów w tańcu czy notorycznie przypalonych potraw, to myślę, że pomysł jest uniwersalny. I świetny! W akcję zamieszane są social media, właścicielki i właściciele… krzywych czy zbyt dużych nosów!
W internecie znajdziecie tysiące już zdjęć zrobionych z profilu i otagowanych #SideProfileSelfie. Akcja ma pomóc w zaakceptowaniu siebie i swojej urody, nie zawsze nadającej się na zdjęcie okładkowe polskiego Vogue’a. Bo przecież nie każdy musi mieć idealną figurę czy twarz fotomodelki, choć taki właśnie “model” lansują media.
To pomysł dziennikarki z Londynu, Radhiki Sanghani, pracującej m.in. dla BBC Three, która… przez całe życie nienawidziła swojego nosa! Akcja rozpoczęła się na Twitterze, a teraz swobodnie już wędruje po Instagramie i innych mediach społecznościowych.
Czy można się w ten sposób wyleczyć z kompleksów? Nie wiem. Ale kiedy czytam historie umieszczone w social mediach wraz ze zdjęciami – o tym, jak ktoś z powodu dużego nosa był wyśmiewany w szkole, jak uciążliwe jest nieustanne myślenie o swoim wyglądzie, co robi z nami wstyd i niepewność, to widzę, jak wielka, nomen omen, jest potrzeba podzielenia się z kimś tym, co dla nas trudne, jak kojące jest wsparcie innych, i jak ważna jest świadomość, że nie tylko ja tak mam! Zresztą, żadne to odkrycie, że “w kupie siła”.
#SideProfileSelfie to nie pierwsza tego typu akcja, dzięki której, zamiast lansowania wyidealizowanych selfie, możemy zobaczyć świat bez instagramowego filtra. W poprzedniej użytkownicy umieszczali zdjęcia z podwójnym podbródkiem. I tak, zamiast pięknych zdjęć, można było zobaczyć piękny dystans! I odetchnąć głębiej.
https://www.instagram.com/p/BfvainfBbUg/?tagged=sideprofileselfie
Czytaj także:
Instagrama zalewa nowy trend. Co kryje się za #shelfie?
Czytaj także:
Natalia Białobrzeska: Mam tę moc, by odpuścić