„Rozmyślania o życiu kapłańskim” to genialne dzieło. Choć tytuł książki może wskazywać, że jest skierowana do kapłanów, zapewniam, że jest to dzieło uniwersalne. Tak, wiem, że moje zdanie może Cię nie przekonać, dlatego… wyznam Ci w sekrecie, że „Rozmyślania”… to ulubiona książka ascetyczna mojej żony. Na wszelki wypadek dodam: tak, Oleńka jest kobietą.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Obowiązkowa lektura każdego katolika?
Rozmyślania… przeczytałem po raz pierwszy bodaj w 2008 roku (w tym roku mija 10 lat!). Niezmiennie twierdzę, że powinny być podstawową lekturą każdego przedsiębiorcy. Żeby nie było nieporozumień – każdy z nas jest w pewnym sensie przedsiębiorcą. Otrzymaliśmy od Pana Boga różne dary i talenty – zasoby, którymi musimy dysponować i które powinniśmy pomnażać.
(Swoją drogą, polecam znakomitą prelekcję pani Barbary Grzelak, żony głównego udziałowca w Grupie Atlas, która podczas konferencji Żyj w Obfitości 2016 wspaniale przedstawiła temat przedsiębiorczości w małżeństwie. Dostęp do nagrania TUTAJ.)
Dysponowanie zasobami, które otrzymaliśmy od Pana Boga odbywa się w czasie. I choć nikt z nas nie zna dnia ani godziny, czyli nie wiemy, jak długie będzie nasze ziemskie życie, to każdy z nas ma do dyspozycji 24 godziny w ciągu każdej doby. O zarządzaniu czasem już kiedyś pisałem, choć osobiście wolę operować terminem „zarządzanie sobą w czasie”. To arcyważna kwestia w życiu każdego człowieka.
Czytaj także:
Dlaczego zawsze mam czas, czyli o skutecznym zarządzaniu sobą
Starożytni Rzymianie mawiali, że słowa uczą, a przykłady pociągają. Zamiast moich peanów na cześć Rozmyślań… przedstawię Ci przykład, który – mam nadzieję – skutecznie przekona Cię o wartości książki. Jak się pewnie domyślasz, będzie to fragment poświęcony zagadnieniu dysponowania czasem. Oto, co na temat czasu napisał bp Pelczar w rozdziale Korzystanie z czasu:
Każdemu człowiekowi, a więc i mnie, wyznaczył Bóg pewną miarę czasu, jakby dzień roboty, krótszy lub dłuższy, iżbym pracując sumiennie za Jego łaską zarobił sobie na grosz niebieskiej zapłaty. Czas ten jest zatem pierwszą łaską i fundamentem łask innych; a iż tę łaskę wysłużył nam Pan Jezus drogocenną Krwią Swoją, przeto czas tak jest drogi, jak Krew Zbawiciela. Ponieważ za dobre użycie czasu mam otrzymać szczęśliwą wieczność, przeto czas tyle wart, ile wieczność. Ponieważ wreszcie w tej wieczności mam posiąść doskonale Pana Boga, przeto rzec mogę, że czas takiej jest ceny, jak sam Bóg. (…)
Jakże mi tedy spieszyć się trzeba, zwłaszcza, że strata czasu jest niepowetowaną… Teraz przyświeca mi dzień zbawienia, ale ten dzień wkrótce przeminie i nastanie noc, to jest wieczność albo jasna i błoga, bo opromieniona światłem chwały, albo ponura i straszna, bo pełna ciemności i grozy piekła. Wielu, nie skorzystawszy z dnia zbawienia, wpadło w tę noc straszną, a teraz w rozpaczy wołają: O Boże, gdybyś nam użyczył choć chwili czasu na pokutę i pracę, jakże byśmy go dobrze użyli; ale daremnie, już czas dla nich przeszedł. Jakimże tedy szaleństwem jest marnowanie czasu!
Dlaczego warto zainwestować swój czas w lekturę Rozmyślań…?
Wierzę, że już powyższy ustęp przekonał Cię skutecznie do lektury tej książki. Jeśli jednak nie, następujące argumenty przekonają Cię na pewno.
Po pierwsze – Rozmyślania… to książka uniwersalna. Treści dotyczące wyłącznie księży (np. rozdziały dotyczące przygotowania do odprawiania mszy świętej czy czytania brewiarza) są w niej w mniejszości. Większość rozdziałów (a jest ich ponad 100) dotyczy spraw ogólnoludzkich.
Po drugie – Rozmyślania… to książka zwięzła. Wbrew obecnym zwyczajom, które każą pisać na tematy religijne w sposób rozwlekły, mało precyzyjny czy parafilozoficzny, bp Pelczar pisze tak, jak przystało na wychowanka scholastyków. Struktura każdego rozdziału jest stała, ma formę medytacji, na którą składają się: preludium, rozważanie, wnioski końcowe i konkretne postanowienia do podjęcia. To bynajmniej nie oznacza, że jakiekolwiek zagadnienie ujęte jest płytko. Wręcz przeciwnie!
Po trzecie – Rozmyślania… ukazują duchowość w codzienności. Biskup Pelczar z pewnością nie był człowiekiem egzaltowanym i oderwanym od rzeczywistości. Zresztą, jakoś tak się składa, że katolicyzm to religia konkretu i realizmu, a jej wyznawcy dobrze wiedzą, że łaska buduje na naturze… więc natura musi być najedzona i wyspana. Dlatego obok rozmyślań na tematy takie jak: O gorliwości w czci Najświętszej Panny, Aniołów i Świętych oraz O bojaźni i tęsknocie za niebem, znajdziemy rozmyślania O łakomstwie, czyli o chciwości, O oddawaniu się nauce czy właśnie o Korzystaniu z czasu. Bo życie jest przecież mieszaniną spraw Bożych i ludzkich.
Po czwarte – Rozmyślania… napisał wybitny autor. Skąd o tym wiemy? Tutaj mam dla Ciebie pracę domową. Poświęć, proszę, chwilę na znalezienie dowodów. Wujek Google na pewno Ci w tym pomoże. Od siebie dodam, że nie ma przypadku w tym, że nasz pierworodny na drugie otrzymał Józef na cześć trzech świętych, z których jednym jest właśnie św. Józef Sebastian Pelczar.
Czytaj także:
Wiesz, dlaczego networking to najlepsze postanowienie wielkopostne?
Rozmyślania o życiu katolika nie tylko w czasie Wielkiego Postu
Książka bp. Józefa Sebastiana Pelczara do krótkich nie należy. To nie ta objętość, co Pismo Święte, ale książka liczy wiele stron. Jednak nie przejmuj się. To dobrze, a nawet bardzo dobrze. Nawet nie próbuj zgłębić całości w czasie Wielkiego Postu. Tu nie o samo czytanie chodzi, a o to, by lektura skłoniła do refleksji, która z kolei wyda owoce. Dobre owoce.
Po cichu liczę na to, że lektura Rozmyślań… wejdzie Ci w nawyk – że wyrobisz w sobie dobry nawyk, który będzie Ci służył także po Wielkim Poście i po Zmartwychwstaniu Pańskim. Po prostu książka bp. Pelczara to jedna z tych lektur, które zawsze warto mieć pod ręką, gdyż pomagają nam porządkować nasze codzienne życie.
Szkoda Twojego czasu, by go tracić, prawda? Do dzieła zatem!