Choć serial „Korona królów”, wyprodukowany przez Telewizję Polską, budzi liczne kontrowersje, to bronią go twarde dane… Google’a.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Za nami 9 odcinków pierwszego od wielu lat kostiumowego serialu wyprodukowanego przez polską telewizję. Opowiadająca o czasach Kazimierza Wielkiego telenowela „Korona królów” odnotowała rekordową widownię otwarcia: pierwsze odcinki śledziło na antenie TVP ponad 4 mln widzów (dane wg Netii), jednak serial spotkał się też z potężną falą krytyki. Twórcom serialu zarzucano słabe dialogi, kiepską grę aktorską, niskobudżetową scenografię.
„Korona królów” – lepsza niż „Klan”?
Co jednak ciekawe – mimo licznych krytycznych opinii – serial utrzymał bardzo wysoką widownię także w kolejnych dniach. Po tygodniu „Korona” gromadzi przed telewizorami o 570 tys. więcej fanów niż kultowy „Klan”. Średnia widownia odcinka sięgała 3,09 mln widzów (analiza branżowego portalu wirtualnemedia.pl), a w czasie emisji TVP jest zdecydowanym liderem rynku telewizyjnego w segmencie 4+. Jeśli do tego dodamy blisko 800 tys. widzów, którzy oglądali sobotnie powtórki i prawie pół miliona, które obejrzało serial w internecie, okaże się, że „Korona” ma średnią widownię na poziomie ponad 4 mln widzów na odcinek.
To dane, które mówią wyraźnie, że niezależnie od krytyki i jakości scenografii, widzowie polubili nowy serial. I tutaj warto zadać pytanie: czy „Korona” oprócz dawania Polakom rozrywki kształci ich historycznie? Na ile produkcja TVP spełnia misję edukacyjną i wzbudza w widzach zainteresowanie historią? Sprawdziłem to w… Googlach.
Czytaj także:
Elżbieta Cherezińska: Czasami marzę o tym, by uwolnić się od pancerza faktów
Masowy wzrost wyszukiwań haseł związanych z czasami Kazimierza Wielkiego
Sprawdziłem, czy i jak bardzo od czasu premiery telenoweli wzrosła liczba wyszukiwań haseł dotyczących konkretnych bohaterów „Korony Królów” w najpopularniejszej wyszukiwarce internetowej – Google. Moje zapytania dotyczyły następujących bohaterów historycznych:
- Kazimierz Wielki – król Polski,
- Aldona Anna Giedyminówna – żona Kazimierza,
- Klara Zach – węgierska dwórka, według części źródeł zgwałcona przez królewicza Kazimierza,
- Kunegunda Łokietkówna – siostra Kazimierza,
- Niemierza z Gołczy – zaufany rycerz Kazimierza, często reprezentujący króla przed papieżem.
Czytaj także:
Wdowa, królowa, matka. Świętosława powraca
„Korona królów” zainteresowała Polaków historią
Okazuje się, że wzrosty popularności tych haseł są ogromne. Poniżej prezentujemy wykresy, które pokazują częstotliwość wyszukiwań w ostatnich 30 dniach. Wszystkie powyższe hasła po premierze „Korony” odnotowały potężny wzrost popularności.
Jak czytać wykresy? Najwyższy punkt danego wykresu oznacza dzień, w którym wyszukiwań danego hasła było najwięcej. Odpowiada on wartości 100 (procent) na skali po lewej stronie wykresu. Pozostałe punkty mają wartości procentowe w odniesieniu do dnia rekordowego. Czyli, jeśli wartość danego dnia wynosi 50 – oznacza to, że hasło było wyszukiwane 2 razy rzadziej niż w dniu rekordowym.
Ogromny wzrost wyszukiwań haseł związanych z „Koroną królów” oznacza, że niezależnie od wartości artystycznej serialu, nowa produkcja TVP spełnia z pewnością swoją rolę edukacyjną – jej widzowie nie poprzestają na obejrzeniu kolejnych odcinków, ale doszukują i doczytują bardziej szczegółowe informacje na temat bohaterów i wydarzeń przedstawionych na ekranie. „Korona królów” zainteresowała Polaków historią Polski. I to jest na pewno krok w dobrym kierunku.
Czytaj także:
Korona królów znaleziona w… ogrodzie sandomierskiego seminarium!
Czytaj także:
Polska Jagiellonów widziana… oczami kobiet. Opowiada autorka „Córek Wawelu”
Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ