separateurCreated with Sketch.

Są ludzie, dla których Boże Narodzenie to najgorszy czas w roku. Możesz im pomóc

WIGILIA DLA UBOGICH
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Wszystko po to, żeby Robert choć przez jeden dzień poczuł się jak w domu. Żeby Krzysiek nie był sam w drugie Święta po śmierci najbliższego przyjaciela, który zmarł tuż przed poprzednią Wigilią. Żeby David mógł ten jeden raz czuć się gdziekolwiek mile widziany.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Słowa „Boże Narodzenie” niosą ze sobą bardzo wiele szybko odtwarzanych w głowie skojarzeń: choinka, prezenty, dobre jedzenie w dużych ilościach, opłatek, rodzina, bliscy, domowe ciepło… A co, jeśli tych elementów brakuje? Co z Bożym Narodzeniem wtedy?



Czytaj także:
Eksperyment grupy zapaleńców, czyli przewodnik dla bezdomnych

Życzenia dla bezdomnego

Pewien człowiek, który ma za sobą wiele lat bezdomności, opowiadał, że Święta to były najgorsze dni z życiu bezdomnego. To wtedy szczególnie boleśnie odczuwa się brak bliskich, wtedy najbardziej doskwiera samotność. Przecież tak często życzymy sobie „rodzinnych Świąt”. Komu składać ma życzenia osoba bezdomna? Kto znajdzie odpowiednie słowa, żeby złożyć życzenia bezdomnemu, takie, które nie zabrzmią pusto i nieadekwatnie?

A do tej samotności, do braku emocjonalnego ciepła, dochodzi jeszcze brak ciepła zupełnie fizycznego. W Święta pozamykane są na przykład galerie handlowe czy supermarkety, które na co dzień dają bezdomnym możliwość schronienia się przed mrozem czy śniegiem. Nie ma gdzie się ogrzać, pozostają tylko autobusy i tramwaje.

Co jest najważniejsze w Bożym Narodzeniu?

Ale przecież w Bożym Narodzeniu nie chodzi najbardziej o prezenty, choinkę, jedzenie, a nawet o rodzinę. Najważniejsze w tym dniu jest to, że Bóg się rodzi. I to rodzi się jako ubogi, bezdomny. Mały i bezbronny.

Papież Franciszek pisał w orędziu na Światowy Dzień Ubogich:

Jeśli chcemy naprawdę spotkać Chrystusa, to konieczne jest, abyśmy dotknęli się Jego Ciała w ranach ubogich (…) Dlatego też jesteśmy wezwani do wyciągnięcia ręki do biednych, do spotkania się z nimi, popatrzenia im w oczy, przytulenia, aby poczuli ciepło miłości, która przełamuje krąg samotności”.



Czytaj także:
Sant’Egidio. Wspólnota do zadań specjalnych

„Bogate” Święta z Ubogimi

Te słowa papieża czuje i praktykuje między innymi Wspólnota Sant’Egidio. Jej członkowie znają potrzeby osób bezdomnych, ponieważ od wielu lat budują z nimi relacje, stają się przyjaciółmi. I po to, aby te Święta spędzić z bliskimi – bliskimi z wyboru – Wspólnota organizuje bożonarodzeniowe obiady pod hasłem „Święta z Ubogimi”.

W Warszawie po raz pierwszy obiad odbędzie się w samo Boże Narodzenie, po ośmiu spotkaniach organizowanych w poprzednich latach dzień czy dwa przed Wigilią. Tego samego dnia obiad bożonarodzeniowy zje z bezdomnymi Wspólnota w Poznaniu, a dzień później w Krakowie i w Szczecinie (gdzie organizowany jest wspólnie ze szczecińską Caritas). Natomiast w Chojnej, w województwie zachodniopomorskim Wspólnota świętuje z ubogimi 23 grudnia.

I choć w Bożym Narodzeniu nie te zewnętrzne symbole są najważniejsze, to Święta z Ubogimi odbędą się w pełnej świątecznej oprawie: przy akompaniamencie śpiewanych na żywo kolęd osoby ubogie i bezdomne – wcześniej imiennie zaproszone – zasiądą wraz z członkami Wspólnoty Sant’Egidio przy stołach, na przygotowanych dla nich miejscach. Przełamią się opłatkiem z częścią z kilkuset uczestników, zjedzą tradycyjne potrawy, wreszcie otrzymają prezenty przygotowane specjalnie dla nich.

 

Poczuć się jak w domu

Wszystko po to, żeby Robert choć przez jeden dzień poczuł się jak w domu. Żeby Krzysiek nie był sam w drugie Święta po śmierci najbliższego przyjaciela, który zmarł tuż przed poprzednią Wigilią. Żeby Edek znowu mógł z dumą powiedzieć, że Wspólnota Sant’Egidio to jego rodzina. Żeby David mógł ten jeden raz czuć się gdziekolwiek mile widziany.

I żeby każdy z uczestników, niezależnie od tego, gdzie (nie) mieszka i ile (nie) zarabia, miał szansę na prawdziwe spotkanie – z drugim człowiekiem i z rodzącym się w nim ubogim Bogiem.


Członkowie wspólnoty stoją przy wieszakach pełnych ubrań
Czytaj także:
„Szafa Przyjaciół” – nowy ciucholand dla bezdomnych

Wciąż można włączyć się w przygotowania, przynosząc świąteczne potrawy, kupując prezenty czy pomagając w przygotowaniu przestrzeni na święto. Bardzo mile widziana jest także pomoc finansowa. Szczegóły w wydarzeniu na Facebooku Święta z Ubogimi.

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.