Amerykańskie badania dowodzą, że kobiety potrafią wypowiedzieć dziennie 20 tysięcy słów. Dla porównania to o 13 tysięcy więcej niż przeciętny mężczyzna.
Kobiety uwielbiają ze sobą rozmawiać. Spójrzcie na Maryję i Elżbietę
Już sam zwrot „gadanie z przyjaciółką” jestem przekonana, że wywołuje w kobietach przyjemne uczucia. Stąd na wyżej postawione pytanie, przypuszczam, że większość bez namysłu odpowie… w żadnym razie. I już w głowie pojawia się kawka/herbatka, stoliczek, przytulny pokoik i rozmowy do białego rana.
Podobny obraz mam za każdym razem, kiedy odmawiam tajemnicę radosną różańca „Nawiedzenie świętej Elżbiety”. Około 3 miesiące Maryja spędziła u swojej krewnej, tuż po Zwiastowaniu. Ileż Ona musiała mieć w głowie myśli. Ile pytań, wątpliwości, lęku. No, taki ładunek emocjonalny, tak zwyczajnie po babsku trzeba po prostu przegadać. Sądzę, że nawet Matka Jezusa, jak typowa kobieta, również tego potrzebowała.

Skąd w nas ogromna potrzeba mówienia?
Amerykańskie badania dowodzą, że kobiety potrafią wypowiedzieć dziennie 20 tysięcy słów. Dla porównania to o 13 tysięcy więcej niż przeciętny mężczyzna. Kiedy odejmiemy czas na spanie (około 7 godzin) wynika, że średnio jesteśmy w stanie wypowiedzieć ponad 50 wyrazów na minutę.
Amerykańskie dane co prawda w wielu przypadkach warto brać z przymrużeniem oka, ale jeśli sprawa dotyczy rozgadanych kobiet, to sądzę, że są pewnym – może nieco zawyżonym, ale jednak wskaźnikiem.
Mózgi damskie i męskie różnią się, choćby pod względem aktywowania miejsc związanych z mową. W przypadku kobiet ośrodki mowy są wyodrębnione zarówno w lewej, jak i prawej półkuli. Inaczej jest u mężczyzn. To czyni kobiety tak chętnymi rozmówczyniami. Spotkania towarzyskie w celu omówienia zdarzeń, opisania emocji oraz uczuć im towarzyszących, sprawiają nam wiele radości. Robimy to dla relaksu.
Odpowiedź „fajnie” to dla kobiety… żadna odpowiedź
Ostatnio w rozmowie z kolegą zapytałam, czy lubi wracać do domu rodzinnego. Dodałam: pewnie możesz tam odpocząć? Ku mojemu zaskoczeniu odpowiedział: „Lubię, ale z jednej strony odpoczywam, z drugiej nie”.
Co nie pozwala Ci odpocząć? – kontynuowałam. Wtedy usłyszałam: „Bo mama chce wszystko wiedzieć w detalach. Muszę jej opisywać konkretne sytuacje, co więcej… mówić, jak w tej sytuacji czuła się ta czy ta osoba. Nie wystarczy jej, że odpowiem: było fajnie”.
Widząc lekkie (aczkolwiek słodkie) poirytowanie na jego twarzy, nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Bo co dla kobiety oznacza odpowiedź: „było fajnie”? To właściwie żadna odpowiedź. I wcale nie dziwię się jego mamie, że wypytuje tak syna.
Podobnie jak mamy potrzebę dowiadywania się szczegółów, tak samo musimy omawiać wszystko w szczegółach. Kiedy po całym dniu w pracy, pełnym wrażeń i różnych spotkań, nie wyrzucimy tego z siebie, grozi nam wewnętrzna eksplozja.
Mówienie pomaga nam rozładować napięcie. Dlatego, jeśli w pobliżu jest mężczyzna, musi niestety uzbroić się w cierpliwość i nauczyć się słuchać. Niestety albo i nie. Z relacji niektórych panów wynika, że choć to dla nich nieco męczące, to jednak zauważają też w tym wiele kobiecego uroku. Co więcej, kiedy tego babskiego „świergotania” nie ma, czegoś im brakuje.
Kobieta kobietę zrozumie
Ciężarna Maryja, aby spotkać się z Elżbietą, przemierzyła z Nazaretu do Ain-Karim ponad 100 kilometrów. Nie była to łatwa droga. Górzysty teren, mało sprzyjające warunki atmosferyczne. Pisanie tylko o tym, że zrobiła to po to, żeby poplotkować z przyjaciółką, byłoby oczywiście zbytnim uproszczeniem.
Oczywiście, doskonale wiemy, jaką Matka Jezusa miała w tym misję, ale czy ta misja nie była motywowana również wielkimi pragnieniami i potrzebami zwykłej kobiety? Bo w końcu, kto lepiej zrozumie wewnętrzne przeżycia kobiety, jak nie druga kobieta?
Dodatek od autorki: pisząc ten artykuł zdążyłam uciąć pogawędkę telefoniczną z przyjaciółką, siostrą i napisać kilka SMS-ów do bliskich. Proszę, aby nie czuły się urażone te Panie, które tej ogromnej potrzeby mówienia wcale nie mają. Osobiście zam wiele takich osób. Tekst jest tylko ogólnym spojrzeniem na kobiecą naturę.
