Jak iść przez życie, żeby czuć się szczęśliwym? Gdzie szukać sensu cierpienia? Jak mądrze kochać? Na te pytania ks. Józef Tischner odpowiada w „Krótkim przewodniku po życiu”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Im bardziej śmierć się do nas zbliża, tym usilniej próbujemy ją zagłuszać. Gromadzimy rzeczy, żeby zatarasować jej drogę.
Oto gdzieś jakaś staruszka gromadzi wokół siebie małe, niepotrzebne rzeczy: mnóstwo butelek, słoików, wazoników na kwiaty. Jakieś mydła, jakieś przechodzone buty, jakieś proszki do prania, jakiś papier, koperty listowe – oto jej bogactwo. Otacza się tym bogactwem, jakby chciała zaczynać życie, a nie kończyć. Jakby chciała przekonać śmierć, że jest tu jeszcze tyle do roboty: tyle słoików do wypełnienia, tyle listów do napisania, tyle rzeczy do wyprania. Jakby na każdym z tych przedmiotów śmierć miała się potknąć i nie przyjść.*
Ale jeżeli nie rozwiązało się problemu własnej śmierci, nie można być człowiekiem. Trzeba spojrzeć jej prosto w oczy i to spojrzenie wytrzymać. Trzeba nadać jej sens i wznieść się ponad nią…
To tylko jeden z ważnych tematów, które w swoich (nieznanych wcześniej na większą skalę) tekstach podejmuje ks. Józef Tischner.
Tischnera krótki przewodnik po życiu
Ci, którzy zaglądali kiedyś do jego książek wiedzą, że nie jest łatwo je czytać. Być może niektórzy z Was uznali jego teksty za zbyt wymagające i odłożyli je na półkę. Dobra wiadomość jest taka: do księgarń trafia właśnie książka wyjątkowa, inna niż dotychczasowe. „Krótki przewodnik po życiu” to zbiór niepublikowanych dotąd (bądź publikowanych jedynie w czasopismach i pracach zbiorowych) tekstów ks. Tischnera.
Ich wybór zawdzięczamy Wojciechowi Bonowiczowi, który – jak pisze w posłowiu – naciskany przez redaktorkę Znaku Kingę Janas i Kazimierza Tischnera, siadł w końcu do pracy. Plan był prosty: stworzyć przewodnik po życiu. Zrozumiały i wartościowy dla czytelnika, który być może z filozofią nie miał w życiu wiele wspólnego.
Ks. Józef Tischner pochyla się w tych tekstach nad człowiekiem i jego związkiem z miłością, śmiercią, przyjaźnią, nadzieją, pracą. Są tu wskazówki dla rodziców i nauczycieli, którzy chcą wychowywać lepiej. Są słowa pokrzepienia dla chorych i zagubionych. Myśli dla tych, którzy nie umieją kochać mądrze. I w końcu rady dla osób, które chcą lepiej zrozumieć same siebie. Ta książka jest kwintesencją mądrości człowieka gór.
W całym zbiorze – swoją drogą wydanym przepięknie! – znajdziecie „chorągiewki” z cytatami. Całość przypomina (jak w tytule) przewodnik. To nie jest książka, którą czyta się od deski do deski i odkłada na półkę. Do niej się wraca, w poszukiwaniu konkretnych wskazówek. Albo na długo się z nią nie rozstaje.
Uwaga! Zawarte w niej myśli księdza Tischnera mogą wywrócić dotychczasowe myślenie do góry nogami.
Czytaj także:
Szukasz swojego miejsca w Kościele? Błądzisz? Poczytaj księdza Tischnera
Miłość według Tischnera
Przykład nieoczywistej myśli? Zdaniem filozofa, każdy człowiek – bez wyjątku – kocha, bo został stworzony z miłości. Kocha więc ten, który czyni dobro i ten, który czyni zło. Bo „nawet u źródła największych grzechów tkwi miłość, tylko miłość pokręcona, pogubiona”. Jedyną sprawą, jaką mamy w życiu, jest nauczenie się mądrej miłości. Na tym – jak pisze – polega właśnie chrześcijańska wizja człowieka, że odkrywa się w drugim człowieku miłość.
Człowiek goni od interesu do interesu, patrzy w kalendarz, patrzy na zegarek, żeby nadążyć. Ale gdziekolwiek idzie, gdziekolwiek się spieszy, pędzi go jakaś miłość.
Praca
Człowiek – zdaniem Tischnera – to homo laborans, człowiek pracujący. Praca upodabnia go do Boga, który stwarzał świat. Jest też językiem, którym porozumiewamy się z ludźmi na całym świecie, językiem ponadnarodowym, ponadpaństwowym. Słowami w nim są produkty pracy. Komputer lub telefon, który masz teraz przed sobą. Lampa, Twój dom, długopis. Każdy z tych przedmiotów miał styczność z człowiekiem, który pracował. Nie myślimy o tym na co dzień, prawda?
To właśnie w naszej pracy, w produktach naszej pracy zawarte jest nasze człowieczeństwo, zawarte jest nasze serce i poprzez te produkty powraca do nas Bóg. Praca nie dzieli, lecz wiąże z Bogiem.
Cierpienie
Tischner nie ucieka od tematów trudnych, owianych tajemnicą. Jak pisze, w myśleniu o swojej chorobie, cierpieniu, podstawą jest uświadomienie sobie, że nie jesteśmy pierwszymi osobami na świecie, które przechodzą tę trudną drogę. Mnóstwo ludzi cierpiało w przeszłości. I mnóstwo ludzi cierpi teraz.
Choroba stwarza okazję do spotkania z samym sobą. Bo jej ostateczny sens udaje się odkryć wyłącznie w samotności. Tischner nie użala się nad chorymi, ale podkreśla, że i przed nimi zostały postawione pewne zadania. Jednym z nich jest dawanie świadectwa. Bo „buduje się dzięki bohaterstwu drugich i buduje innych dzięki swojemu bohaterstwu”.
*Ks. J. Tischner, „Krótki przewodnik po życiu”, Znak 2017
Czytaj także:
Solidarność. Dlaczego wg Tischnera była małym cudem nad Wisłą?