separateurCreated with Sketch.

O. Michael Czerny: Uniwersytety katolickie muszą reagować na rasizm i ksenofobię

PAPIEŻ FRANCISZEK NA LESBOS
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Jestem przekonany, że wszystko wyglądałoby inaczej, gdybyśmy wsłuchali się w historię danego uchodźcy lub migranta. Gdybyśmy zapoznali się z jego losem, odruchowo powiedzielibyśmy: „Ja na jego miejscu postąpiłbym identycznie” – mówi o. Michael Czerny SJ z watykańskiej Sekcji Migrantów i Uchodźców.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Migranci i uchodźcy w zglobalizowanym świecie. Odpowiedzialność i odpowiedzi Uniwersytetów” – to temat międzynarodowej konferencji, która odbyła się w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w dniach 1-4 listopada 2017 roku. Papież Franciszek osobiście spotkał się z uczestnikami tego wydarzenia, aby przedstawić swoje własne stanowisko w tej kwestii.

Głównym organizatorem konferencji jest Międzynarodowa Federacja Uniwersytetów Katolickich (FIUC). Wśród zaproszonych gości znajdą się przedstawiciele instytucji takich jak Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców oraz założonej przez hiszpańskiego jezuitę Pedro Arrupe organizacji Jesuit Refugee Service (JRS), aktywnie działających na rzecz kształcenia uchodźców.

Aby właściwie zinterpretować wizję papieża Franciszka i zadania, jakie na tym polu stoją przed uczelniami wyższymi, poprosiliśmy o rozmowę o. Michaela Czernego SJ, podsekretarza Sekcji Migrantów i Uchodźców Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka działającej przy Stolicy Apostolskiej. Warto przypomnieć, że na czele tej sekcji stoi osobiście papież Franciszek.

„Od początku swojego pontyfikatu papież Franciszek zarówno poprzez słowa jak i bardzo konkretne gesty zachęcał Kościół do objęcia opieką wszystkich tych, których sytuacja życiowa zmusza do ucieczki. W roku 2017 powołał do istnienia Sekcję Migrantów i Uchodźców, aby z jej pomocą realizować ten wielki duszpasterski projekt” – powiedział w wywiadzie dla Aletei o. Michael Czerny SJ.

Ten 71-letni duchowny o czeskich korzeniach – którego rodzina osiedliła się w Kanadzie, kiedy miał on zaledwie 2 i pół roku – przekonywał, że „musimy postawić się na miejscu migrantów i uchodźców, musimy ich wysłuchać”.

 

Ary Waldir Ramos Díaz: Sądzi Ojciec, że w przypadku uchodźców i migrantów mamy do czynienia z najgorszym przejawem powszechnej w obecnym świecie postawy obojętności, szczególnie jeżeli chodzi o brak dostępu do edukacji?

O. Michael Czerny SJ: Nie! Można powiedzieć, że obojętność wyraża się na wiele sposobów, ma wiele twarzy. Niemniej, zagadnienie przymusowych przesiedleń ludzi stanowi dobitny, powiedziałbym nawet okrutny, wyraz tej obojętności. Problem w tym, że struktura naszych społeczeństw przyczynia się do swoistego utrwalania postawy obojętności na różnych płaszczyznach.

Przyjrzyjmy się, na przykład, osobom bezdomnym. Wiele z nich cierpi na jakąś chorobę psychiczną. Nie potrafimy im pomóc, nie umiemy znaleźć rozwiązania tego problemu na poziomie instytucjonalnym ani osobistym. Nie można zatem powiedzieć, aby sytuacja osób bezdomnych różniła się zasadniczo od tej, w jakiej znajdują się przymusowi uchodźcy czy też osoby ubiegające się o azyl.

Obojętność jest zjawiskiem powszechnym i obejmuje wszelkie dziedziny życia. Dlatego też dotyka ona także tych, którzy przybywają do jakiegoś kraju jako imigranci.

 

Co do konferencji zaplanowanej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w dniach 1-4 listopada. Jaki będzie wkład specjalnej Sekcji Migrantów i Uchodźców powołanej na życzenie papieża Franciszka na poziomie szkolnictwa wyższego w proces kształcenia oraz integracji uchodźców oraz migrantów?

Za punkt wyjścia przyjmujemy faktyczną misję uniwersytetów. Nie chodzi o to, że powinny one się jakoś przeobrazić. Uniwersytety są zobowiązane do tego, by rzetelnie wypełniać swoje powołanie. Przekłada się to na działalność badawczą, dydaktyczną, ale również ma wymiar społeczny.

Nasza rola będzie polegała na przypomnieniu placówkom akademickim o tym zakresie ich powołania, które dotyczy całej rzeszy ludzi prześladowanych, uciekających przed przemocą, ubóstwem, poważnymi zmianami klimatycznymi.

Uniwersytet powinien pomagać w procesie integracji, ale dopóki występuje z bezpiecznej pozycji jako enklawa spokoju oparta na własnych przywilejach, nie znajdzie żadnego rozwiązania lub też podejmowane działania nie dotkną sedna problemu.

 

O czym konkretnie rozmawiamy: o stypendiach, o programach otwartych ukierunkowanych pod kątem kulturowym bądź społecznym?

Przedstawimy listę punktów, które uniwersytety katolickie będą mogły wdrażać. Chciałbym podkreślić jednak, że naszym celem nie jest wskazanie tego czy innego programu lub stypendium naukowego, ale wypełnienie zobowiązań jakie uczelnia wyższa ma wobec dzisiejszego społeczeństwa.

Dla przykładu: placówka, która nie podchodzi krytycznie do różnych ideologii, rasizmu albo ksenofobii, nie przyczynia się akademicko do rozwoju społeczeństwa, pośród którego działa, czyli tak jak na uniwersytet przystało. Liczba doktoratów, tytułów, stypendiów oraz zasoby finansowe są drugorzędne wobec powołania – misji, jaką uniwersytet ma do spełnienia w społeczeństwie.

 

Papież skierował kiedyś do jednego z papieskich uniwersytetów następujące słowa: „Teologię uprawia się na kolanach”. Czy możemy przyjąć, że kształcenie wyższe również uprawia się na kolanach?   

Właśnie o to chodzi! Lecz nie tylko na kolanach przed Najświętszym Sakramentem, w sali wykładowej czy laboratorium, ale również w postawie kroczącej, wychodząc społeczeństwu na spotkanie.

 

Dlaczego tak trudno nam przyjąć optykę jaką proponuje papież Franciszek i ujrzeć w migrantach naszych braci i siostry w poszukiwaniu lepszego życia?

Zacznijmy od rzeczy najbardziej uniwersalnej. Chodzi tu o skutki grzechu. Najczęstszym przejawem grzechu jest nieznajomość własnego brata ani własnej siostry jako takich. Z drugiej strony nieustannie odczuwamy pokusę, aby widzieć w nich przeszkodę, czy co gorsza, wrogów w kontekście naszych własnych interesów. Właśnie ten grzech leży u podstaw.

Być może potrzebny jest nam rachunek sumienia: jakie interesy naszego katolickiego uniwersytetu zasłaniają nam twarze braci, którzy poszukują pośród nas schronienia? Jak to możliwe, że z naszej uprzywilejowanej, akademickiej, katolickiej pozycji ich nie dostrzegamy?

 

Który punkt apelu Franciszka: „przyjmować, chronić, promować i integrować migrantów i uchodźców” stanowi największe wyzwanie dla uniwersytetów?

Najczęściej na przeszkodzie stoi nadmiar zajęć i pośpiech. Nie mamy czasu oddychać, a co dopiero słuchać. Uniwersytet sam dla siebie generuje całą serię obowiązków, zadań, dyspozycji. A jak Chrystus rzekł do Marty: „troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego” (Łk 10, 42).

 

O jakich aspektach zapominamy na płaszczyźnie osobistej?

Obecnie odwykliśmy od tego, by stawiać się w czyjejś sytuacji. Nie potrafimy tego robić lub też przychodzi nam to z trudem. Jestem przekonany, że wszystko wyglądałoby inaczej, gdybyśmy wsłuchali się w historię danego uchodźcy, który szuka schronienia lub też migranta poszukującego lepszej przyszłości.

Gdybyśmy zapoznali się z jego losem, odruchowo powiedzielibyśmy: „Ja na jego miejscu postąpiłbym identycznie, przy czym ja nie byłbym w stanie tak długo tego znosić”. Oni stawiają czoła przerażającym problemom w cierpliwej i pełnej nadziei postawie.

Po krótkiej wymianie zdań wzbudzają naszą sympatię i współczucie. Niestety, przekaz medialny w postaci starannie dobranych obrazów i doniesień, jakim jesteśmy zalewani wypacza naszą percepcję, nie pozwalając nam spojrzeć na to zjawisko w całej złożoności.

 

Na koniec roku 2018 planowany jest Szczyt ONZ, na którym przyjęte zostaną dwa globalne porozumienia. Jedno w sprawie uchodźców, a drugie w sprawie bezpiecznej, uregulowanej, przewidywalnej i odpowiedzialnej migracji. Jaki będzie udział Specjalnej Sekcji Migrantów i Uchodźców w tym wydarzeniu?

W perspektywie tych procesów Sekcja Migrantów i Uchodźców z papieżem na czele przygotowała dwa dokumenty. Pierwszy to 20 Wytycznych Pastoralnych skierowanych do diecezji, parafii, zgromadzeń zakonnych i ruchów w Kościele, a także szkół, grup i innych organizacji zajmujących się przymusowymi przesiedleńcami.

Te wskazania wpisują się w priorytetowe cele duszpasterskie lokalnych programów oraz stanowią temat przewodni homilii, projektów edukacyjnych i przekazu medialnego. Sekcja Migrantów i Uchodźców zachęca wszystkich do refleksji, modlitwy, wymiany poglądów oraz do działania.

Lista Dwudziestu Wskazań dla Globalnych Porozumień sporządzona w języku prawniczym rozwija pewne kwestie bardziej szczegółowo. Mają one być pomocą w prowadzeniu dialogu z przedstawicielami rządów oraz organizacjami międzynarodowymi z nadzieją na to, iż przedstawione w niej obawy znajdą odzwierciedlenie w dokumentach będących podstawą Globalnych Porozumień.

 

Sekcja Migrantów i Uchodźców przy Stolicy Apostolskiej

Sekcja Migrantów i Uchodźców jest jednostką Kurii Rzymskiej zajmującą się posługą duszpasterską. Przewodniczy jej osobiście papież Franciszek, kierując się przekonaniem, iż sytuacja osób zmuszonych do migracji wymaga szczególnej uwagi oraz niezbędnych działań, w wyniku których zdołamy zapobiec ich marginalizacji czy całkowitemu wykluczeniu.

Sekcja Migrantów i Uchodźców apeluje do Kościoła powszechnego, aby otoczył kompleksową opieką wszystkich tych, którzy uchodzą z terenów zagrożonych konfliktami zbrojnymi, kataklizmami, prześladowaniami czy też skrajnym ubóstwem, tych, którzy uciekają w poszukiwaniu bezpieczeństwa, znajdują się na etapie przejściowym swojej wędrówki lub też są ofiarami handlu żywym towarem.

 

Tekst opublikowany w hiszpańskiej edycji portalu Aleteia 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.