Mimo iż nie jestem ikoną stylu, na moje zwyczajowe pytanie do Czytelników: o czym napisać, Agnieszka odpowiedziała prośbą dość interesującą. I choć nie zamierzam zajmować się modą męską profesjonalnie, to jednak postanowiłem tematem się zająć.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Męski dress code
Dobrym obyczajem średniowiecznych debat było trafne postawienie pytania. Bez tego nie ruszano. Wydaje mi się, że Agnieszka dobrze temat podprowadziła:
„Maciej, napisz coś o dress codzie (?) dla facetów. Ty nawet w fabryce w kasku wyglądasz elegancko. Kto Cię ubiera? Mój mąż nawet na spotkania i pokazy w parafiach nie chce ubrać koszuli i marynarki i toczę z nim straszne boje, żeby JAKOŚ wyglądał”.
Uprośćmy problem do paru pytań, na które odpowiadam po kolei.
Czy małżonkowie mają prawo przynosić sobie wstyd?
Mają, ale nie ma sensu tego robić. Każdy odpowiada za swoje uczynki osobiście i osobiście trafi do nieba albo piekła. Dlatego też każdy ma prawo do robienia rzeczy zarówno złych, jak i tylko głupich albo choćby nawet i po prostu lekko niemądrych.
Nie wszystko jednak – jak twierdzi św. Paweł – przynosi korzyść. Korzyść zarówno osobistą, jak i tę społeczną, zbiorową. Jedno z małżonków notorycznie wprawiając w ważnej sprawie w konsternację drugą połówkę, robi co najmniej niemądrze.
Czytaj także:
Zadbaj o relacje – będziesz szczęśliwszy!
Czy katolik ma prawo przynosić Kościołowi wstyd?
Oczywiście! Niezbywalne prawo do robienia głupot to inne imię wolności. Tylko – podobnie jak poprzednio – cierpi na tym nie tylko jednostka, która w najgorszym razie traci reputację, ale i cała wspólnota, a w przypadku Kościoła… Mistyczne Ciało Chrystusa, czyli On sam! Brrrr… Raniąc Kościół, ranisz Pana Jezusa – tego nie polecam.
Czy wygląd jest ważny?
Na dwa pierwsze pytania dałem dość abstrakcyjną odpowiedź, prawda? Pytanie, czy – jeśli pasuje ona do ciężkich przewin, takich jak przebywanie w rowie w stanie dużego stężenia elementów baśniowych w świadomości, jak to mówił Himilsbach, co dla żony na pewno jest źródłem przykrości, czy też sianie wielkiego zgorszenia, niczym nie przymierzając ks. Charamsie; to, czy pasuje ona także do tak banalnej rzeczy, jak dbałość o wygląd? Moim zdaniem tak samo, ale z mniejszym natężeniem.
Można by powiedzieć, że nie powinno się oceniać nikogo po wyglądzie, że to niesprawiedliwe, że ważna jest treść, a nie forma. To wszystko prawda. Jednak populacja działa zwykle inaczej, niż powinna. Podpowiem – dzieje się tak od czasu, gdy Ewę poniosła przy drzewie poznania dobra i zła szatańska fantazja. Jeśli tak się dzieje regularnie i jeśli ludzie oceniają innych po błahych przesłankach, jeśli dobierają sobie treści kierując się regułą atrakcyjności i łatwej dostępności… To może oznaczać, to że na Sądzie Ostatecznym dostaniesz m.in. taki zestaw pytań:
– Sługo zły i gnuśny, przez to, że ubierałeś się jak fleja, dziesięć dusz nie skorzystało z okazji do nawrócenia, dochodząc do wniosku, że katolicy nie mogą mieć racji, skoro nawet ubrać się nie potrafią. Dlaczego nie porzuciłeś swojego lenistwa w tym zakresie, po tym, gdy żona pokazała Ci artykuł Gnyszki na Aletei?
Czytaj także:
Ta prosta zasada umocniła nasze małżeństwo
Albo taki zestawik:
– Sługo zły i gnuśny, tak się przywiązałeś do tego, że szkoda Ci było pieniędzy na porządnego grafika, że Twoją gazetę parafialną czytałeś tylko Ty i kościelny, wyznając zasadę, że nie opakowanie, a treść. Przez to kilka dusz nie zdążyło się nawrócić, bo gdyby tylko winieta wyglądała lepiej, niż samizdat z lat siedemdziesiątych, to sięgnęliby po artykuły, które pisałeś – i one trafiłyby do ich serc.
Dobra, przyznajmy na koniec – że te wszystkie uzasadnienia na temat tego, że nie na pokaz, że nie opakowanie, a treść, to tak naprawdę mądra przykrywka dla lenistwa. Zwykłego, ordynarnego lenistwa, które każe nie zamykać za sobą drzwi, nie zakręcać tubki z pastą do zębów czy wreszcie nie jeżdżąc po mieście na suwak.
Jak przekonać męża do dbania o siebie?
Opowiedz mu o tym, co czujesz, gdy ubiera się jak stróż w Boże Ciało. A potem pokaż mu ten wpis. Powinno pomóc.
Czy ojciec w ogóle ma szansę na dobry wygląd?
I na koniec ważne pytanie. No właśnie – czy ktoś, kto ma małe dzieci, ma szansę elegancko wyglądać? No więc właśnie obawiam się, że różnie z tym może być. Pisałem o tym na swoim blogu we wpisie pt. Dlaczego ojcowie zawsze wyglądają obciachowo? Polecam zajrzeć. Dobrej lektury!
Czytaj także:
Czy Jezus był pięknym mężczyzną?