separateurCreated with Sketch.

“Myśleliśmy, że kiedy pojawią się żony i dzieci, rozwój zespołu się zatrzyma. Myliliśmy się!”

EXODUS 15
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Kiedy dostajemy wiadomość, że ktoś, słuchając nas, odbudował relację z Bogiem, z mężem czy żoną, pokonał życiową przeszkodę, to wiemy, że to, co robimy ma sens” – mówi Aletei Michał Kupczyk z Exodus 15.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Ich utwory nucą ludzie w każdym wieku. Miliony odsłon na YouTube. 7 płyt w 7 lat – dla zespołu to genialny wynik. Co ich motywuje – wiara, przyjaźń, rodzina? O przepisie na sukces z Michałem Kupczykiem z zespołu Exodus 15 rozmawiają Karolina i Maciej Piechowie.

 

Karolina i Maciej Piechowie: Wasz zespół tworzy grupa przyjaciół. Najpierw się zaprzyjaźniliście, a potem doszło muzykowanie czy odwrotnie?

Michał Kupczyk: Jesteśmy ze sobą blisko. Kilkoro z nas zna się już ponad dwadzieścia lat, pierwsze przyjaźnie nawiązały się, gdy byliśmy jeszcze dzieciakami. Przygoda z zespołem rozpoczęła się w 2005 roku. Z tamtego okresu w zespole zostało 5 osób – ja z żoną Karoliną, Agata i Przemek Dwulat oraz gitarzysta Andrzej Kamionka. W kolejnych latach skład ulegał zmianom, pojawiali się nowi ludzie. W aktualnym składzie gramy 5 lat. Wiedzieliśmy, że chcemy reprezentować możliwie najlepszy poziom muzyczny, ale przede wszystkim zależało nam na tym, żebyśmy umieli razem przebywać, tworzyć, bawić się, żyć. Wierzymy, że proces jest ważniejszy niż produkt, więc chemia w zespole, wspólne wartości są kluczowe do tego, by funkcjonować razem przez lata.

 

Exodus (i) dzieci

Dzięki mocnym relacjom między Wami zespół zyskuje czy wręcz przeciwnie?

Zdecydowanie zyskuje. Potrafimy być szczerzy i otwarci. To ważne w procesie tworzenia nowych piosenek, projektów muzycznych. Umiemy być krytyczni wobec siebie, pamiętając jednocześnie o szacunku. Każdy pomysł jest warty wzięcia pod uwagę, choć nie każdy nadaje się do realizacji. Staramy się na ile to możliwe, by na wyjazdy koncertowe zabierać żony naszych muzyków, by mieć też czas na bycie ze sobą.

Niektórzy członkowie Exodus 15 założyli rodziny, mają dzieci. Jak godzicie życie osobiste z muzykowaniem?

Dla niektórych, szczególnie tych z małymi dzieciakami, exodusowanie jest elementem życia rodzinnego. Nasze dzieci pojawiały się w momencie, gdy sporo nagrywaliśmy. Były na próbach i koncertach od pierwszych dni swojego życia. Pojawienie się dzieciaków było impulsem do powstawania projektów muzycznych dla rodzin. Piosenki z płyt „Jak dzieci” i „Czemu nie?!” testowaliśmy na własnych pociechach. Co ciekawe, kiedyś myśleliśmy, że jak zaczniemy się żenić i zostaniemy ojcami, to rozwój zespołu się zatrzyma. Tymczasem okres ten okazał się czasem największego rozwoju. Od 2010 roku nagraliśmy aż 7 płyt. Oczywiście, życie Exodus 15 nie jest naszym całym światem. Każdy z nas zajmuje się innymi rzeczami na co dzień, mamy swoje prace, różne życiowe role i obowiązki.

Oprócz pomocy z nieba macie jakieś „ziemskie” motywatory?

Wszyscy jesteśmy chrześcijanami. Ludźmi, którzy świadomie zdecydowali się podążać za Chrystusem. Relacja z Bogiem dla każdego z nas jest najważniejsza, więc chcemy o niej opowiadać innym. Oprócz Bożego Słowa inspiruje nas wszystko, co nas otacza: ludzie, przyroda, dźwięki, barwy. Słuchamy różnej muzyki, jeździmy na koncerty, lubimy różnych artystów. To, co razem tworzymy jest wypadkową wielu elementów. Z doświadczenia wiemy, że dobrym motywatorem jest plan i deadline.

2019_bez_Aletei_www_v1

 

Chrystus – nasza droga

Wykrzykujecie wiarę, nie wstydzicie się jej. Jak jest odbierany Wasz przekaz?

Wierzymy w to, że spotkaliśmy się po to, by życiem i muzyką wskazywać na Chrystusa. Patrząc na świat, trzeba zauważyć, że Polska to w pewnym sensie raj dla chrześcijan. Możemy otwarcie mówić o Bogu, nie tylko w kościołach, ale na placach, scenach, w centrach handlowych. Mamy świadomość, że ta wolność słowa nie jest dana raz na zawsze. Chrześcijanie to dziś najbardziej prześladowana grupa ludzi, każdego roku wielu ginie z powodu wiary. Od czasów Chrystusa nie było prześladowań na taką skalę. Dlatego wiemy, że musimy wykorzystywać ten czas i zachęcać ludzi do relacji z Bogiem. W ostatnich latach rzadko spotykamy się z negatywnym odbiorem. Obserwujemy raczej wielki entuzjazm. To niesamowite, jak wielu ludzi w naszym kraju poszukuje Boga. Ludzi, którzy od pokoleń są chrześcijanami, ale nie poznali Chrystusa osobiście. Gramy podczas różnych wydarzeń, ale nasz cel jest zawsze jeden: wskazać na Chrystusa, który jest jedyną drogą, prawdą i życiem.

Oprócz koncertowania zajmujecie się prowadzeniem konferencji. Skąd ten pomysł? Jak to wygląda?

Zaczynaliśmy od grania podczas obozów młodzieżowych. Do dziś praca z dziećmi i młodzieżą jest nam bliska. Każdego lata część z nas bierze udział w obozach organizowanych przez Fundację Proem w Zakościelu, gdzie śpiewamy i prowadzimy warsztaty. Od czasu do czasu funkcjonujemy też jako zespół „konferencyjny”, prowadzimy ludzi w uwielbieniu podczas konferencji o tematyce chrześcijańskiej. To inne doświadczenie niż koncert, możemy poznać też ludzi, wspólnie uczyć się czegoś nowego. Podczas koncertu moment spotkania z ludźmi jest krótki, choć może być początkiem fajnej relacji. Na tym też nam zależy – poznawaniu  ludzi, którzy nas słuchają. Ważne dla nas są indywidualne historie. Kiedy dostajemy wiadomość, że ktoś słuchając nas odbudował relację z Bogiem, z mężem czy żoną, pokonał życiową przeszkodę, wiemy, że to, co robimy ma sens. To dla nas zachęta. Wiemy, że Tym, dla którego tworzymy jest Bóg, cieszymy się jednak jak dzieci, kiedy nasza muzyka pomaga ludziom lepiej żyć.

Utwór „CDN” to oryginalne połączenie tekstu do dzieci i rodziców z klubowym brzmieniem. Skąd pomysł na tak nietuzinkowy numer?

Od kilku lat tworzymy muzykę dla dzieciaków i całych rodzin. Zauważyliśmy, że brakuje dobrej jakościowo muzyki, z tekstem zrozumiałym dla dzieci, który przekazuje chrześcijańskie wartości. Zależy nam na dotarciu do rodzin, dlatego postanowiliśmy robić coś, czego można posłuchać jadąc do szkoły czy przedszkola: gdzie tekst musi być interesujący i zrozumiały przez dzieci, a muzyka na tyle ciekawa, by nie męczyła uszu dorosłych. Piosenki z naszych płyt dla dzieciaków często są początkiem rozmowy dzieci i dorosłych o tym, co w życiu naprawdę ważne.



Czytaj także:
Litza: Bałem się kolejnego dziecka, przeprowadzek, następnego miesiąca [wywiad]



Czytaj także:
Marcin Pokusa dla Aletei: Chrześcijanie nie muszą być smutni!


MUODE KOTY
Czytaj także:
PAX z Moudych Kotów dla Aletei: Jezus jest mega zajawkowy!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.