Stany Zjednoczone dopiero podnoszą się ze zniszczeń wywołanych przez Irmę, a tymczasem nad Polską pojawił się pierwszy w tym sezonie orkan – Sebastian. Wzrastająca liczba gwałtownych zjawisk pogodowych sprawia, że przybywa także w naszym kraju tzw. łowców burz.Sebastian dotarł najpierw do Niemiec i to właśnie tam okazał się naprawdę niebezpieczny. W środę 13 września z powodu silnych wichur zginęły tam trzy osoby. Orkan wywołał także wiele strat – pozrywał dachy i powyrywał korzenie.
Orkan Sebastian łaskawy dla Polski
Dla Polski Sebastian jest nieco bardziej łaskawy. Choć podmuchy nie były już tak silne, to i tak z powodu wichur część rejsów w Świnoujściu musiało być odwołanych. Z kolei w górach prędkość wiatru sięgała nawet do 130 km/h.
Synoptycy uspokajają, że orkan nie powinien wyrządzić żadnych poważniejszych szkód. Mimo to, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie I-ego stopnia dla Bieszczad oraz Beskidu Niskiego.
Sebastian może być pierwszym z serii orkanów, które dopiero nadchodzą. Najwięcej spodziewać się ich należy późną jesienią oraz zimą.
Czytaj także:
Polska podnosi się ze zniszczeń po wichurach. Ludzie błagają o pomoc
Łowcy burz śledzą i dokumentują
Tymczasem w Polsce przybywa ludzi, którzy obserwują i dokumentują nagłe zjawiska meteorologiczne – są nimi łowcy burz. Deklarują, że burze i tornada mogą przewidzieć znacznie szybciej i precyzyjniej.
Stowarzyszenie Skywarn Polska skupia około 40 członków oraz tysiące sympatyków – wśród nich są także meteorolodzy.
Analizy członków stowarzyszenia śledzić można na portalu Polscy Łowcy Burz oraz stronie na Facebooku o tej samej nazwie.
Paweł Szuster w rozmowie z PAP przekonywał, że łowcy burz mają przewagę nad IMGW, ponieważ fizycznie znajdują się na miejscu zjawiska. Przy użyciu daje im się monitorować sytuację w regionie. Oprócz tego pracują nad budowanie bazy danych oraz prowadzą specjalne badania naukowe. Gdy chcą wydać ostrzeżenie o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych, korzystają z portali internetowych oraz wysyłają komunikaty do mediów.
https://www.facebook.com/pg/lowcyburz/videos/?ref=page_internal
Specjalny system ostrzegania
Jak podkreślał Paweł Szuster, łowcy burz są w stanie przewidzieć niebezpieczne zjawiska nawet trzy dni wcześniej. Tymczasem podstawowa prognoza jest sporządzana na dobę przed. Dużo trudniej jest z tornadami, którego nie można przewidzieć na wcześniej, niż kilka dni.
Polscy łowcy mają ambicję, by stworzyć specjalny system ostrzegania, jaki funkcjonuje już w Stanach Zjednoczonych. Ten polski miałby się nazywać SkyPredict 3 i ma szansę powstać, jeśli do współpracy da się namówić Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz operatorami sieci komórkowych. Osoba, która znajduje się w niebezpiecznym regionie mogłaby otrzymywać SMS-em ostrzeżenia o tym, że na teren zbliża się gwałtowne zjawisko pogodowe.
Czytaj także:
Zakonnice sprzątają po nawałnicach. „2 hektary już nam się udało uporządkować”
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza