Historia zdarzyła się w Londynie. Islamska rodzina podobno odwodziła dziewczynkę także od obchodzenia świąt Bożego Narodzenia oraz jedzenia mięsa.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Poszanowanie dla religii chrześcijańskiej? Dla pewnej części muzułmańskiego świata jest to wciąż nieobowiązkowe. Świadczy o tym historia, która wydarzyła się w Londynie.
Sześć miesięcy u dwóch muzułmańskich rodzin
Główną rolę odgrywa w niej pewna chrześcijańska dziewczynka. Decyzją opieki społecznej z dzielnicy Tower Hamlets (to jedna z najbardziej wielokulturowych stref londyńskiej metropolii) angielskie dziecko zostało powierzone dwóm bardzo pobożnym rodzinom wyznającym islam.
Trafiło tam, mimo sprzeciwu rodziców. Opisał to 28 sierpnia tego roku na swoich łamach włoski dziennik „Corriere della Sera”.
Jak podaje z kolei „The Times”, pięcioletnia dziewczynka, której ojczystym językiem był angielski, u rodzin tych spędziła łącznie sześć miesięcy.
Czytaj także:
Św. Szarbel: tajemnicze światło nad grobem i olej płynący z ciała mnicha
„Zakazany bekon”
Kiedy dotarła do domu pierwszej rodziny zastępczej, dziewczynce zabrano natychmiast łańcuszek z krzyżykiem. Nie mogła także zjeść swojego ulubionego włoskiego dania, które dostała od swojej mamy zanim opuściła dom – spaghetti alla carbonara.
„Tutaj nie można jeść bekonu, bo to wieprzowina” – usłyszała wyjaśnienie.
„Boże narodzenie jest głupie”
Rodzina miała przekonywać dziewczynkę, że Boże Narodzenie jest „głupie”, a europejskie kobiety są „alkoholiczkami”.
W pierwszym z domów, kobieta pełniąca rolę mamy zastępczej nosiła nikab, podczas gdy w drugim używała burki – w obydwu przypadkach ich twarze były całkowicie zakryte. Powodowało to, że również i komunikacja wizualna z nimi była utrudniona.
Czytaj także:
Atak na muzułmanów w Londynie. „Przemoc rodzi tylko więcej przemocy”
„Children’s Act”
Brytyjski dziennik „The Times” dotarł do poufnych dokumentów władz dzielnicowych. Kurator rodzinny, który prosił o anonimowość, przekazał, że dziecko płacze, jest bardzo zdenerwowane i prosi o pozwolenie na powrót do swojego własnego domu, ponieważ rodzina zastępcza „nie mówi po angielsku”. Dziewczynka miała być rzekomo zmuszana do nauki arabskiego.
Według prawa, wybierając rodzinę zastępczą, powinno się wziąć pod uwagę „religię, względy kulturowe oraz językowe, a także rasę” dziecka, nad którym ma być sprawowana opieka. Takie wymogi są przedstawione w dokumencie „Children’s Act” z 1989 roku.
Dziewczynka wraca do domu
Władze dzielnicy Tower Hamlets ograniczyły się jedynie do przekazania gazecie „Daily Telegraph”, że rodziny są przygotowywane do poszanowania tożsamości kulturowej dzieci. Nie skomentowały do tej pory incydentu braku poszanowania dla pochodzenia, wyznania oraz przekonań dziewczynki, której przypadek opisuje brytyjska prasa.
Aktualizacja z 30.08.2017: według informacji „Daily Telegraph”, sędzia Khatun Sapnara – muzułmanka – zarządziła, by dziecko wróciło do swojej rodziny. Brytyjska prasa podaje również, że rodzina zastępcza została wybrana przez imama Shakeela Begga, wobec którego formułowano oskarżenia o promocję ekstremizmu islamskiego w Anglii.
Czytaj także:
Franciszek: Jedynym dopuszczalnym ekstremizmem jest radykalizm miłości!
Źródło: The Times, Daily Telegraph, Corriere della Serra
Artykuł pojawił się w hiszpańskiej edycji portalu Aleteia Polska