separateurCreated with Sketch.

Chcesz być święty? To banalnie proste!

matka przewija dziecko na trawniku
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Co ze zmywaniem naczyń, pisaniem artykułów, pracą w korporacji? Te obowiązki też są miłe Bogu. Koniec końców, czy Matka Boża nie zmieniała pieluch małemu Jezusowi?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Misje czy pieluchy?

Szukając podpowiedzi do świętego życia, zapatrując się na zakonników czy kapłanów, świeccy często popełniają podstawowy błąd. Chcą prowadzić życie iście zakonne, bowiem to ono doprowadza przecież do świętości. Zaniedbują swoje codzienne obowiązki na rzecz modlitwy lub duchowej lektury i marzą, by mieć okazje – jak wielcy święci – rozdawać chleb ubogim, pomagać trędowatym, budować kościoły, prowadzić misje.

Pragnienia te same w sobie nie są złe, ale widać, że w nas świeckich pokutuje przeświadczenie, że wspomniane czynności są „bardziej święte”, bardziej bliskie Panu Bogu. A co ze zmienianiem dziecku pieluch, ze zmywaniem naczyń, pisaniem artykułów, pracą w korporacji?

Jest pewien sekret, który dobrze byłoby wykrzyczeć na dachach. Nie chodzi o to, co takiego robimy dla Pana Boga (w sensie czynności codziennej), ale JAK to robimy. Jezus patrzy na intencje serca, na oddanie tego, co robisz.

„Nie o wielość czynów chodzi, lecz o świętość tego, co czynisz”.

[Jezus do Alicji Lenczewskiej, „Słowo Pouczenia”, nr 297 z 24 grudnia 1993 roku]

Wszystko dla Niego

Gdy w czasie studiów pomagałam siostrom służebniczkom w domu opieki, w czasie przygotowywań do wigilii Bożego Narodzenia dla mieszkańców ośrodka poproszono mnie o pomoc w dekorowaniu jadalni. Zaobserwowałam tam wtedy coś, co było dla mnie zaskakujące, a nawet niezrozumiałe. Jedna z sióstr zawieszała z drabiny ręcznie wykonane bombki pod sufitem. Gdy z niej zeszła, popatrzyła na efekt swojej pracy i zaczęła te wszystkie bombki ściągać, mówiąc, że one lepiej będą prezentowały się przy oknie. Kosztowało ją to dużo pracy. Pamiętam, że pomyślałam sobie wtedy, że przecież to jest tylko jedna kolacja, potem wszyscy jadą do domu, a siostra tutaj chce zrobić najpiękniejszą salę – po co?

Mało tego! Goście przecież nawet nie zauważą tych ozdób. I ja, i ona doskonale o tym wiedziałyśmy. Ale tylko ona znała sekret, o którym piszę. Ona nie wieszała tych bombek dla siebie, jej celem nie było własne zadowolenie. Nie wieszała tych bombek dla podziwu mieszkańców domu, ona wieszała je dla Jezusa. Każdą czynność robiła dla Niego. Dokładność i ofiarowanie małych rzeczy Jezusowi są sekretem świętej codzienności.

I pewnie! Ktoś może dodać, że przecież potrzeba modlitwy, obecności na Eucharystii… Owszem! Ale przeżywając wszystko – nawet banalne obowiązki – razem z Jezusem, okazujemy Mu największą czułość i pamięć. Otwieramy się na Jego łaskę. Czy nie to charakteryzuje świętych – bycie w łączności z Panem i ciągła modlitwa? Naszą ciągłą modlitwą niech będą nasze codzienne sprawy (z pełną świadomością i otwartością na Boga), a On nauczy nas znacznie więcej.

Mała codzienność

„Twoja mała codzienność i banalne czynności też mogą być święte i mogą uświęcać teraźniejszość. I zwyczajne miejsca, gdzie jesteś, mogą stać się świątynią, gdy w nich trwać będzie Misterium Spotkania twojej duszy ze Mną.

Mała codzienność i szarość otoczenia, i twoje czynności powszednie mogą stawać się wielkimi dziełami, świętymi czynami budującymi Królestwo Miłości. Królestwo Miłości powstaje z rzeczy małych, których wielkość dostrzegają tylko oczy i serca pokorne – to znaczy prawdziwie święte.

Nie czekaj na czas, na sytuacje, kiedy to będziesz mogła dokonać rzeczy wielkich. Nie dokonasz nic, jeśli nie dokonujesz ich teraz, jeśli nie stać cię na heroizm miłości i świętości w szarości życia i zdarzeń codziennych: w spotkaniu z dzieckiem i przechodniem, i domownikiem.

W Nazarecie Misterium Spotkania trwało wiele lat, zanim z niego wyszedł Bóg, by ujawnić Swe Dzieło”.

[Jezus do Alicji Lenczewskiej, „Słowo Pouczenia”, nr 294 z 20 grudnia 1993 roku]

Powtórzmy zatem: A co z ze zmywaniem naczyń, pisaniem artykułów, pracą w korporacji? Te obowiązki też są miłe Bogu. Oddawajmy je Mu. Koniec końców, czy Matka Boża nie zmieniała pieluch małemu Jezusowi?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.