separateurCreated with Sketch.

“Hokus-pokus” – czy to antykatolicka formuła?

Wróżka z kartami tarota
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 06.07.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
I czy warto bezwiednie powtarzać wszystko, co usłyszymy?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

I czy warto bezwiednie powtarzać wszystko, co usłyszymy?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Hokus-pokus, czary-mary, abrakadabra. Chyba każdy z nas zna te formułki jeszcze z czasów dzieciństwa – bajek, wizyt w cyrku, szkolnych pokazów iluzjonistycznych. I mało kto raczej wiązałby je z prawdziwą czarną magią i związaną z nią „antyduchowością”. Tym niemniej przynajmniej pierwsze z wymienionych wyżej zawołań może w swej etymologii mieć charakter wybitnie antykatolicki.


Piękna kobieta siedząca na krześle
Czytaj także:
O. Pio mówił, żeby tej pokusy strzec się szczególnie

Hokus-pokus jako pseudomagiczna formuła upowszechniła się w Europie na przełomie XVI i XVII wieku, równolegle z ekspansją ruchów protestanckich. I to właśnie protestantom przypisuje się dziś autorstwo tych słów. Hokus-pokus miało bowiem stanowić w ich ustach prześmiewcze zniekształcenie wypowiadanych przez kapłana w trakcie przeistoczenia słów: Hoc est enim Corpus Meum („To jest bowiem ciało moje”). Teoria ta wydaje się sensowna również z tego względu, że negacja realności przeistoczenia była jednym z fundamentów teologii reformackiej. W Holandii zresztą formuła „hokus-pokus” wypowiadana jest po dziś dzień jako „Hocus pocus pilatus pas”, co jest już oczywistym nawiązaniem do słów Symbolu Apostolskiego („umęczon pod Ponckim Piłatem”).


Znaki XXX
Czytaj także:
5 powodów, dla których szatan kocha pornografię. Żadnym z nich nie jest seks

Na obronę protestantów wspomnieć trzeba jednak również o innej rozważanej przez językoznawców genezie zwrotu „hokus-pokus” (choć obie teorie, po prawdzie, nie wykluczają się wzajemnie). „Hocus pocus” był to również pseudonim żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku angielskiego komika i kuglarza – Williama Vincenta, który używać miał nonsensownych pseudołacińskich formułek dla odwrócenia uwagi publiczności od istoty wykonywanych przez siebie sztuczek.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More