Jedni chwalą spot za walkę z ekstremizmem, inni krytykują wykorzystanie wizerunku ofiar i uproszczone podejście do przedstawiania terroryzmu.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Trzyminutowy spot przygotowany przez firmę Zain, operatora telefonii komórkowej z Kuwejtu podbija „muzułmańską część internetu”, ukazując islam jako religię pokoju. W tej chwili film udostępniony w serwisie You Tube ma już ponad 3,6 mln wyświetleń.
W ciągu jednego tylko weekendu film wypuszczony z okazji Ramadanu, stał się wiralem na Bliskim Wschodzie i dalej rozprzestrzenia się na inne części świata. Zaskakujące jest to, jak sprzeczne reakcje budzi.
Czytaj także:
Artyści chcą walczyć przeciwko terroryzmowi… muzyką
„Powiem wszystko Bogu”
Wideo rozpoczyna się kadrami przedstawiającymi bojownika, który w ciemnym pomieszczeniu przygotowuje kamizelkę z ładunkami wybuchowymi. Przeplatane są one z ujęciami przypadkowych ludzi – mężczyzna i kobieta przygotowują się do ślubu, dziadek bawi się ze swoim wnukiem, dzieci pochylają się nad zeszytami w szkole.
Zza kadru wreszcie słychać delikatny, ale stanowczy głos dziecka, które zwraca się do mężczyzny, który przygotowuje się do zamachu:
Powiem wszystko Bogu, że zapełniłeś cmentarze naszymi dziećmi i sprawiłeś, że ławki szkolne są puste.
Terrorysta ma zamiar dokonać zamachu w autobusie. Udając się do tego miejsca, spotyka ofiary – pokryte brudem i kurzem. W wielu z nich można rozpoznać sylwetki osób, które faktycznie były poszkodowane w zamachach i stały się bohaterami przekazów medialnych, które obiegły świat.
Jednym z nich jest Omran – chłopczyk z Aleppo, który przeżył jeden z nalotów. Jego wizerunek pojawiał się w mediach na całym świecie, stając się symbolem cierpienia tamtejszej ludności. Krytycy spotu podkreślali, że przykład ten nie jest trafiony. Dziecko ucierpiało bowiem w wyniku nalotu zorganizowanego przez wojska reżimu Assada, nie zaś islamskich ekstremistów z tzw. Państwa Islamskiego.
W spocie pojawia się również bohaterka, która nawiązuje do prawdziwej panny młodej, która ocalała z bombardowania w urzędzie stanu cywilnego w Ammanie w Jordanie. Jest też mężczyzna, który stracił syna w masowym ataku na samochody w Bagdadzie, w Iraku. Rozpoznać można również człowieka, który przeżył atak samobójczy na meczet szyicki w Kuwejcie.
Czytaj także:
Monachium: na terror odpowiedzieć pokojem, nadzieją i jednością
Bombardowanie miłosierdziem
Ofiary ataków terrorystycznych próbują zmieniać sens wypowiadanych przez zamachowca religijnych inwokacji. Gdy wypowiada on frazę: „nie ma boga jak tylko Allah”, zakrwawiony mężczyzna trzymający dziecko ripostuje: „Ty przychodzisz w imię śmierci, on jest twórcą życia”.
Po kilku takich „starciach”, bombowiec zaczyna uciekać, do grupy ofiar dołącza Hussein al-Jasmi, emiracki gwiazdor muzyki pop, który zachęca ludzi do reagowania na gniew i przemoc życzliwością i miłosierdziem.
Bohaterowie reklamy śpiewają:
Zmierz się z wrogiem w pokoju, nie w wojnie. Przekonuj innych wyrozumiałością, nie siłą. Czcij Boga z miłością, nie terrorem. Zbombardujmy przemoc miłosierdziem, zbombardujmy złudzenia prawdą. Zbombardujmy ekstremizm dla lepszego życia.
Fala pochwał, fala krytyki
„The Guardian” informuje, że okres Ramadanu to czas największej oglądalności w arabskich telewizjach. To właśnie wtedy odbywa się najwięcej premierowych emisji telenoweli, różnych reality show, a także reklam z udziałem znanych aktorów. W tym roku jednak niewiele z nich wzbudziło aż tak duże zainteresowanie, jak reklama Zain.
Niektórzy internauci domagali się natychmiastowego wycofania reklamy, inni udostępniali ją i zamieszczali komentarze typu: „będziemy zwalczać ataki nienawiści poprzez piosenki o miłości, od teraz aż do osiągnięcia szczęścia”.
Wśród komentarzy pod video udostępnionym w serwisie YouTube, pojawiają się słowa uznania, przykładowo:
Jak to możliwe, że ponad 3800 ludziom nie podoba się to wideo. Nie rozumiem, jestem chrześcijanką i chciałabym lepszego świata dla nas. Muzułmanie i wyznawcy wszystkich innych religii, wszyscy potrzebujemy pokoju ♥.
Niektórym odbiorcom nie podoba się wykorzystanie wizerunku ofiar terroryzmu. Ich zdaniem, nawiązywanie do cierpienia prawdziwych ludzi w komercyjnym spocie reklamowym jest nadużyciem.
Czytaj także:
Jestem muzułmanką. I nie jestem terrorystką
Źródło: “The Guardian”