Pierwsze gry komputerowe pojawiły się w latach 80. Ich fani mają więc dzisiaj 50-60 lat. Czy branża potrafi zauważyć (i spieniężyć!) ich potrzeby?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Czy istnieje idealna gra komputerowa? Jeśli tak, to jest nią wydana w 1999 r. gra „Heroes of Might & Magic 3”. W żadnym punkcie nie trzeba w niej udoskonalać rozgrywki – co najwyżej można grać na nowym sprzęcie, w lepszej rozdzielczości i z odnowioną grafiką. Najwyraźniej użytkownicy i producent też tak sądzą, skoro dwa lata temu ukazała się jej unowocześniona wersja.
Feniksy, najemnicy i złoto
Seria „Heroes of Might and Magic” należy, tak jak np. szachy, do gatunku strategii turowych – ruchy wykonują na przemian gracze (ewentualnie gracz i komputer). Akcja rozgrywa się w baśniowej krainie, zaludnionej przez magiczne stworzenia. Kierujemy bohaterami, którzy dowodzą armiami złożonymi ze smoków, feniksów, jednorożców i dziesiątek innych baśniowych stworów. Wojska rekrutujemy w posiadanych miastach – jeśli oczywiście uprzednio je wybudowaliśmy i jeśli mamy czym zapłacić za żołnierzy (nawet w bajce obowiązuje twarda ekonomia)! Każda przygoda rozgrywa się na osobnej mapie – można zrobić własną mapę za pomocą specjalnego edytora, który został dołączony do gry. Aby wygrać, to znaczy osiągnąć cel założony przy tworzeniu danej przygody, należy wykazać się sprytem, tocząc bitwy z armiami dowodzonymi przez innych bohaterów i pozyskując złoto i inne surowce niezbędne do wystawienia armii.
Czytaj także:
„Gram całą noc, potem kawa, energetyk i jakoś daję radę”. Dlaczego gry tak wciągają?
Więcej niż promocja
Gra przypadła do gustu milionom graczy na całym świecie. Powstały grupy pasjonatów, którzy stworzyli samodzielnie dodatki, np. „In The Wake of Gods” czy „Horn of the Abyss”. W internecie można znaleźć mnóstwo map i scenariuszy. Obfitość fanowskich rozszerzeń i dodatków do jakiejś gry nie jest teraz czymś niezwykłym, ale jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że od premiery gry upłynęło 18 lat, a gracze nadal tworzą nowe mapy i dodatki, to trzeba chyba uznać, że popularność „Heroes of Might and Magic 3” nie jest wyłącznie efektem umiejętnej promocji. Zwłaszcza, że ani wcześniejsze, ani następne wersje gry nie spotkały się z takim uznaniem.
Niedocenieni
W świecie gier komputerowych trwa gonitwa za nowościami. To nie zawsze odpowiada dojrzałym graczom, którzy są mniej skłonni do sięgania po nowe tytuły, uczenia się ich obsługi, zgłębiania mechanizmów rozgrywki. Jeśli sobie uświadomimy, że wysyp gier komputerowych rozpoczął się w latach 80. ubiegłego wieku, to osoby, które wtedy zasmakowały w tej formie rozrywki, mogą mieć dzisiaj nawet ponad 60 lat! Gracze dojrzali mają potencjał, który branża chyba nie do końca docenia.
Modne przeróbki starych gier na sieciowe wersje w modelu „free-to-play” (grasz za darmo, ale ciągle Ci czegoś brakuje do pełnej satysfakcji i to coś można nabyć za prawdziwe pieniądze) tylko psują radość z grania i wywołują irytację. Wyobraźmy sobie Cywilizację 1 lub 2, w której za prawdziwe pieniądze można nabyć wirtualne złoto – toż to prawie jak używanie cheatów, czyli specjalnych kodów umożliwiających „oszukiwanie” w grze!
Może nawet książę?
Widać, że rynek i cała branża gier dojrzewają, bo pojawiły się już reedycje starych tytułów. Były już m.in. „Settlers 2”, „Master of Orion 2” oraz saga „Baldur’s Gate”. Zapowiadane są inne tytuły (w tym „StarCraft”). Może marzenie o zagraniu z nową grafiką w wysokiej rozdzielczości, oczywiście bez naruszania jakichkolwiek mechanizmów rozgrywki, w Cywilizację 1 i 2 , „Transport Tycoon”, „Warcraft 2”, a może nawet i w pierwszego „Prince of Persia” niebawem też się ziści?
Czytaj także:
Czy komputer może mieć duszę? Kilka mitów na temat sztucznej inteligencji