Receptą może być „Plan X”, zaskakujące w swej prostocie rozwiązanie wymyślone przez Bert’a Fulks’a.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pamiętasz jeszcze te szalone lata młodzieńcze? Nastoletni bunt, sprawdzanie granic i odczucie że możesz wszystko w ekipie dobrych znajomych? Że nasze przyjaźnie na pewno przetrwają na zawsze, że świat stoi przed nami otworem? Miało się chęci i siły drzeć gardło do rana przy ognisku lub tańczyć do utraty tchu na imprezie. A czy jeszcze pamiętasz, jak niepełnoletnie towarzystwo popijało na tyłach tego ogniska tanie wino z kartonu? A w przerwie między jednym czy drugim tańcem ktoś częstował Cię papierosem lub czymś innym „do popalenia”? A może nocowanie u kolegi i pierwszy styk z pornografią?
Jak się wtedy czułeś? Może było Ci to obojętne, może byłeś ciekaw jak to smakuje? Może sam wychodziłeś z ryzykowną inicjatywą?
Większość z nas czuła wtedy w głębi serca, że robi błąd. A jednak, wydawało się, że tak trzeba, bo nie ma innego wyboru. Ostracyzm społeczny, silne emocje, brak dojrzałości, cięte docinki kolegów i czujne spojrzenie tej dziewczyny, która tak bardzo Ci się spodobała… Presja rówieśnicza to niewidoczna, ale bardzo groźna siła.
Bert Fulks pracował w ośrodku dla uzależnionej młodzieży. Pewnego dnia zadał swoim podopiecznym pytanie:
„Jak wielu z was znalazło się w sytuacji, w której zaczynało się dziać coś, z czymś nie czuliście się komfortowo, ale trwaliście w tej sytuacji, ponieważ nie widzieliście żadnej sensownej możliwości wybrnięcia?”.
Wszyscy podnieśli rękę.
Czy to zaskakujące? I tak i nie. Z perspektywy dorosłego, odmowa w sytuacji niekomfortowej jest klarownym rozwiązaniem, ale czy rzeczywiście? Gdy szef zmusza Cię do wzięcia nadgodzin wbrew Twoim planom, z niezachwianym poczuciem pewności siebie odmówisz? Dla nastolatka odmowa w towarzystwie też może być postrzegana jako wybór „być albo nie być”.
Czytaj także:
Niebezpieczna bierność nastolatków
Dostrzeżenie przez Bert’a Fulks’a tej prostej prawidłowości sprawiło, że zaczął on zastanawiać się, jak pomóc w okresie dorastania własnym dzieciom. Tak właśnie powstało zaskakujące w swej prostocie rozwiązanie – plan X (ang. X-it, exit – wyjście).
By wytłumaczyć jak działa, oddajmy głos jego twórcy:
„Powiedzmy, że mój najmłodszy syn Danny wybrał się na imprezę. Jeśli coś na niej sprawi, że Danny zaczyna czuć się bardzo niekomfortowo, wszystko co musi zrobić, to wysłać do któregoś z nas (mnie, jego mamy, starszego brata czy siostry) literę X. Po kilku minutach do Danny’ego dzwoni telefon. Konwersacja przebiega w tym stylu:
– Danny, coś wypadło i muszę zaraz po Ciebie przyjechać.
– Ale co się stało?
– Opowiem Ci w samochodzie, bądź gotów za 5 minut, bo jestem już w drodze”.
W tym miejscu Danny mówi swoim znajomym, że musi wracać, bo coś się wydarzyło i ktoś jedzie, by go odebrać. Danny czuje, że ma możliwość awaryjnego wyjścia, a zarazem nie musi tłumaczyć, czemu nie bierze udziału w nastoletnich szaleństwach.
Fulks podkreśla, że równie ważną komponentą całej akcji jest zaufanie. Co w praktyce oznacza, że gdy odwozimy dziecko do domu, nie zasypujemy go gradem pytań. Może samo powiedzieć o co chodziło, ale może też nie mówić nic, musi mieć w tym temacie wolność.
Czytaj także:
Puścić, nie puścić? Krystyna Mirek o samodzielnym wypadzie nastolatków
Awaryjny plan nie będzie działał, jeśli dziecko będzie obawiało się tłumaczeń i pretensji, nawet jeśli odbieramy je 50 km dalej od miejsca, w którym miało przebywać. To jest wyzwanie dla nas, kontrolujących i zatroskanych rodziców, ale to rozwiązanie może ocalić nasze dzieci, a zarazem pomoże zbudować długofalowe zaufanie między nami.
Jedynym zastrzeżeniem do zasad planu X, jest poważne zagrożenie. Burt Fulks przekazuje dzieciom przy tej okazji lekcję, że chociaż dotrzymujemy sekretów naszego rodzeństwa, to mówimy w imieniu tych, którzy nie są w stanie poradzić sobie z problemem. Wtedy nieważne jest, ile by to nas osobiście kosztowało, mamy moralny obowiązek stanąć w obronie tych, którzy są za słabi, by bronić się sami.
Przestrzegany zgodnie z zasadami, plan X da większe poczucie bezpieczeństwa wszystkim członkom rodziny. Nigdy nie wiemy, jak cienka granica może dzielić nasze dziecko śmiejące się przy wspólnym stole, od tego spędzającego pół roku w ośrodku dla uzależnionej młodzieży… Lub czymś jeszcze gorszym.
Korzystałam ze strony https://bertfulks.com/2017/02/23/x-plan-giving-your-kids-a-way-out-xplan/