Kiedy znajomi mają już dzieci i nawet Twoja młodsza siostra cieszy się rodzinnym szczęściem, jest naprawdę trudno. Sen z powiek spędza Ci pytanie, gdzie szukać przyjaznej duszy? Zobacz moje propozycje.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W pewnym momencie miałam już dość pytań o to, kiedy moja kolej. A że w sercu było pragnienie posiadania rodziny, to zaczęłam działać.
Mnożymy szanse
Koleżanka umówiła mnie z mężczyzną, którego poznała na konferencji. Był dziesięć lat starszy i pochodził z Wybrzeża Kości Słoniowej. Jasne, sama chciałam randek w ciemno, jednak trochę się wystraszyłam. A potem przypomniałam sobie – przecież nie chodzi o szukanie męża/żony, tylko o poznawanie ciekawych osób.
Spotkaliśmy się dwa razy i było naprawdę miło. Między nami nie zaiskrzyło, ale te randki – jak wiele następnych – uświadamiały mi, czego naprawdę pragnę.
Wyjdź ze swojej strefy komfortu
Wprowadziłam w życie plan poznawania pięciu nowych osób tygodniowo i chodzenia do wybranych miejsc dwa razy. Zaczęłam od szukania duszpasterstw postakademickich.
Potem przyjaciółka znalazła w Warszawie Przystań Rozwoju, gdzie charyzmatyczny kapłan, ks. Stanisław Szlassa zadaje trudne pytania i szuka na nie odpowiedzi. W ramach spotkań jest msza święta, a później rozmowy przy kawie. Szukałam też wystawienników: św. Józef, św. Antoni, św. Rita, odmówiłam Nowennę Pompejańską, zamówiłam mszę świętą w intencji dobrego męża…
Módl się, ale na tym nie poprzestawaj
Poszłam też na speed dating. Wybrałam się na tańce organizowane specjalnie dla singli (na Facebooku funkcjonuje np. grupa singledanceparty). Szukałam miejsc z klimatem, więc wybrałam się do takiego, w którym pokazywane są slajdy z ciekawych podróży.
Zapisałam się na siłownię i chodziłam tam (jakiś czas). Chodziłam też sama do kina. Koleżanka radziła, żeby pójść w pielgrzymce jako porządkowy. „Masz kontakt z całą grupą i wszyscy Cię znają. Oni szybko sobie kogoś znajdują” – przekonywała.
Ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia
Jeździsz samochodem i nie masz możliwości poznania nikogo? Przesiądź się na pewien czas do komunikacji miejskiej. Jeździsz komunikacją? Przesiądź się na rower. Lubisz rolki? Sprawdź, w którym parku w Twoim mieście możesz jeździć? A może lubisz czytać? Weź książkę i idź do jakiegoś zielonego, zaludnionego miejsca. Albo spaceruj. Nie chcesz sam/a, weź od znajomych psa, zrobisz dobry uczynek i będziesz miał/a zajęcie.
Moja siostra w pewnym momencie chciała mi „pożyczyć” swoją córkę. „Wiesz ilu przystojnych mężczyzn się za nią ogląda? Ona ciągle się do nich uśmiecha” – zapewniała.
Pójdź na koncert, do teatru, na tematyczne potańcówki, promocje książek, które organizują wydawnictwa. Pojedź na rekolekcje. Moi znajomi poznali się na rekolekcjach ignacjańskich, (uwaga – niektóre z nich odbywają się w ciszy!)
Można? Można!
Wybierz się na warsztaty muzyczne. Sprawdź, jakie imprezy plenerowe organizowane są w Twoim mieście. Co mają do zaoferowania muzea, empiki. Może ktoś urządza w kawiarni spotkanie z grami planszowymi albo w hali sportowej jest mecz?
Ciekawe konferencje organizuje w Warszawie i Krakowie „Wiara w Biznesie”, a chrześcijańskie randki “Chrześcijańscy single”. Bierz udział w wydarzeniach patriotycznych. A może skorzystasz z oferty któregoś z portali randkowych? Jeśli masz trochę czasu, dobrą propozycją będzie dla Ciebie wolontariat.
Nic nie dzieje się w Twoim mieście? Może warto samemu coś zorganizować? Ja urządzałam wyjścia na kręgle, tańce i wspólne gotowanie. Nic nie szkodzi spróbować!