David Katoatau jest nie tylko bohaterem Internetu, ale też bohaterem narodowym Kiribati!Zastanówmy się, czym pan sztangista zasłynął, że stał się tak popularny? Pobił rekord świata? A skąd. Jest utytułowanym olimpijczykiem? Bynajmniej, no chyba że przyznają jakieś tytuły za 15. miejsce na podium. Ma wzruszającą historię swojej kariery sportowej? W sumie… Nie, można się popłakać tylko ze śmiechu, gdyż David Katoatau robi na pomoście to, co wychodzi mu najlepiej – zaraża ludzi pozytywną energią. A przy okazji podnosi ciężary.
https://imgur.com/9t80dEx
Ten 32-letni reprezentant Kiribati (pod tym linkiem macie mapę, jeśli tak jak ja zastanawialiście się, “gdzie, do jasnej anielki, jest Kiri-coś-tam”) po każdej próbie podniesienia ciężaru zawsze wykonuje swój taniec radości. Niezależnie od tego, czy próba jest udana, czy też nie!
O tym, że sprawia wielką radość oglądającym go kibicom, jak i też innym zawodnikom, zarażając wszystkich pozytywną energią, nie trzeba chyba pisać, prawda? Zobaczcie na przykład ten jego występ i posłuchajcie piszczących fanek jego kocich ruchów:
Trzeba oddać jednak Davidowi sprawiedliwość: jako sztangista również odnosił sukcesy. Największy z nich to złoty medal na Igrzyskach Wspólnoty Narodów 2014, w kategorii wagowej do 105 kilogramów. Był to pierwszy sukces Kiribati na tych zawodach i z tego właśnie powodu David Katoatau został bohaterem narodowym. Wydrukowano nawet specjalną serię znaczków z jego podobizną!
Choć generalnie Katoatau nie jest czarnym koniem tych igrzysk, to nie można też powiedzieć, że jest czarną owcą. Mimo, że został sklasyfikowany na ostatnim miejscu w swojej kategorii wagowej – za nim byli już tylko zawodnicy, którzy spalili wszystkie swoje próby – to dobry humor i jeszcze lepsza choreografia nie odstępowały go na krok. Myślę, że powinniśmy brać z niego przykład i potrafić cieszyć się tym, co robimy, niezależnie od wyników.
Dlatego po napisaniu tego artykułu, niezależnie od jego poziomu “klikalności”, idę zatańczyć. A co!